Senator Mężydło poparł nowego szefa IPN. Czy będzie wyrzucony z Platformy?
W piątek Senat zadecydował o poparciu kandydatury Karola Nawrockiego na nowego szefa Instytutu Pamięci Narodowej. Za wnioskiem głosowało 52 senatorów, przeciw 47. W klubie Koalicji Obywatelskiej Nawrockiego wsparł Antoni Mężydło, który jako jedyny ze swojego ugrupowania nie odrzucił tej kandydatury. Teraz sprawę zbada kolegium klubu.
Toruński senator złamał dyscyplinę klubową, gdyż jako jedyny z 41 senatorów Koalicji Obywatelskiej zagłosował za kandydaturą. W trakcie debaty członkowie tego ugrupowania zarzucali Nawrockiemu brak bezstronności w kwestiach historycznych, nadmierne zaangażowanie polityczne, a także podkreślali wrogie ich zdaniem działania z czasów, gdy kierował on Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Po głosowaniu rzeczniczka dyscypliny klubowej w KO Izabela Mrzygłocka powiedziała Polskiej Agencji Prasowej:
Kontaktowałam się z panem senatorem, prosiłam, żeby przesłał nam na piśmie wyjaśnienie swojego głosowania, czekamy na odpowiedź. Rozmawiałam z panem senatorem w piątek po głosowaniach, jednak czekam na jego argumentację, bo będę przedstawiała ją kolegium klubu.
Zapowiedziała również, że „jakiś system kar na pewno zostanie zastosowany” a dokładną decyzję podejmie właśnie kolegium. Nie znamy jeszcze dokładnej daty posiedzenia tego gremium.
Senator Mężydło odpowiedział, również dla PAP:
Rzecznik dyscypliny partyjnej zwrócił się do mnie ustnie, żebym opisał, dlaczego tak głosowałem. Nie czuję się winny. Nie wiem, czy będę się tłumaczył. Przed głosowaniem miałem sygnały, że zostanę wyrzucony z partii, po głosowaniu takich sygnałów nie miałem.
Nie zdecydował też jak na razie, czy będzie odwoływać się od kary. Poruszając kwestię kandydatury Nawrockiego, senator stwierdził, że ocenia ją dobrze, a zdanie o niej wyrobił sobie już wcześniej, przed piątkową debatą w Senacie. Dodał również, że sprawy IPN od zawsze były dla niego istotne:
Sprawy IPN zawsze były dla mnie ważne, obracam się w środowisku solidarnościowo-opozycyjnym, dla nas – w przeciwieństwie do Platformy – IPN jest ważny.
Zdaniem Mężydły obawy o to, ze nowy szef Instytutu będzie dyspozycyjny dla konkretnej opcji politycznej, są nie uzasadnione, gdyż jest to stanowisko kadencyjne, a kadencyjność to niezależność.
Antoni Mężydło zasiada w Senacie od 2019 roku jako senator z okręgu 11 (Toruń i powiaty toruński oraz chełmiński). Wcześniej, od 2011 do 2019, był posłem łącznie 5 kadencji Sejmu, najpierw jako przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości, a od 2007 jako członek Platformy Obywatelskiej. Opozycjonista czasów komunistycznych, działał w KSS „KOR” i SKS, w 1978 współorganizował Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża, a od 1980 należał do Solidarności. Był jedną z czterech osób porwanych, torturowanych i więzionych przez specjalną grupę SB w ramach „porwań toruńskich” w marcu 1984 roku. W polityce po upadku systemu komunistycznego obecny od lat 90-tych, był między innymi członkiem Ruchu Odbudowy Polski.