Sprawy Myrchy i Gajewskiej ciąg dalszy – jest zawiadomienie do prokuratury
Prokuratura Okręgowa w Warszawie otrzymała zawiadomienie dotyczące złamania przepisów przez poseł KO Kingę Gajewską. Jak poinformowała Wirtualna Polska, śledczy analizują jej dokumenty majątkowe.
Z informacji przekazanych przez rzecznika prokuratury wynika, że zawiadomienie dotyczy nieprawidłowości związanych z wpisami do rejestru korzyści Kingi Gajewskiej.
Posłanka dopisała do swojego rejestru korzyści dwa podpunkty, w tym darowiznę domu w budowie o powierzchni 166 metrów kwadratowych od rodziców. Wykazała ją w oświadczeniu majątkowym złożonym na początku kadencji. Okazuje się jednak, że nieruchomość otrzymała już w sierpniu zeszłego roku. Zgodnie z przepisami wpis w rejestrze powinien pojawić się w ciągu 30 dni. Minęło ponad 390. Sprawa jest podobna do tej z Łukaszem Mejzą, któremu prokuratura chce uchylić immunitet.
Wydaje mi się, że w tym przypadku chyba nikt nie ma wątpliwości, że to była darowizna od rodziców i że być może doszło do jakiejś po prostu zwyczajnej pomyłki, zaniedbania – tak kwestię dopisków komentował w Radiu TOK FM minister sprawiedliwości Adam Bodnar. – Jakiejś kwestii takiej, że ktoś może zapomniał. Trudno mi to oceniać. Natomiast myślę, że tutaj intencje w tej sytuacji są ważne i mogą mieć wpływ na ocenę całej sytuacji.
Po informacje z regionu zapraszamy na nasz bliźniaczy portal pozatorun.pl