Zaproszenie na marsz niezgodne z linią programową. Członkowie PO o zachowaniu toruńskich „Nowości”
Redakcja należącego do grupy Polska Press dziennika „Nowości” odmówiła publikacji reklamy Platformy Obywatelskiej, w której lokalni liderzy tej partii zapraszają na niedzielny marsz organizowany w Warszawie. Przyczyną miała być sprzeczność z linią programową gazety.
O sprawie poinformowali podczas konferencji prasowej Jacek Gajewski oraz Grzegorz Karpiński.
Wpadliśmy na pomysł, by zaprosić torunian na marsz w Warszawie. 30 maja skontaktował się z redakcją „Nowości” sekretarz toruńskiej PO i skarbnik Piotr Drążek. Po wysłaniu projektu ogłoszenia nastąpiła akceptacja. Musieliśmy jeszcze tylko podpisać przygotowane przez Polska Press zamówienie – powiedział przewodniczący PO w Toruniu Jacek Gajewski. – W środę 31 maja zlecenie podpisano, a następnie odmówiono w sposób telefoniczny publikacji. Poprosiliśmy o uzasadnienie.
W mailu przesłanym do partii stwierdzono, że ogłoszenie nie może być opublikowane „w związku z niezgodnością jego treści z linią programową tytułu Nowości-Dziennik Toruński”. Gajewski zaznaczył, że są media, jak na przykład dwutygodnik „Tylko Toruń”, które to ogłoszenie zamieściły.
To pokazuje, jak już wygląda kampania wyborcza i jak może przebiegać, do czego będą wykorzystywane lokalne media, które zmieniły szyld i zostały kupione przez Orlen – dodał Gajewski.
Z kolei Grzegorz Karpiński uznał jako niepokojące i trudne do zaakceptowania to, że istnienie demokratycznej opozycji oraz zapraszanie na marsz organizowany przez nią nie jest zgodne z linią programową pisma. Zaznaczył także, iż taka sytuacja ma miejsce tuż przed nadaniem jednego z placów Toruniu imienia 4 czerwca 1989 roku.
Wtedy ówczesne gazety prezentowały taką linię programową, w której nie było miejsca dla opozycji – stwierdził Karpiński. – Zróbmy wszystko, żeby jesienią przywrócić elementarne standardy, polegające na tym, iż jeśli PiS znajdzie się w opozycji, to reklamy tej partii będą mogły być publikowane w swobodnie w takim piśmie, w jakim sobie partia zażyczy.
Działacze toruńskiej Platformy zaznaczyli, że nigdy dotąd w ponad 20-letniej historii istnienia partii nie doszło do takiej sytuacji.
To jest cenzura – spuentował Jacek Gajewski.