Polski nie stać na lockdown! [FELIETON]

Branża hotelarska – leży.
Branża fitness – leży.
Branża eventowa – leży.
Branża sportowa – leży w wielu aspektach.
Branża gastronomiczna – próbuje sobie radzić i nadrobić straty zamówieniami na wynos.
Wymieniać dalej? Zajęłoby to nam bardzo dużo czasu.
Każda z tych branż wpływa na wiele innych. Każdy dzień zamknięcia wpływa na osłabienie kondycji finansowej przedsiębiorstw, zwolnienia pracowników i groźbę bankructwa wielu osób.
Nasza gospodarka nie jest przygotowana na takie straty!
Przedsiębiorcy również nie mają zamiaru stać z założonymi rękoma i czekać na przejaw dobrej woli ze strony rządu.
Będą albo zamykać swoje biznesy, albo wznowią działalność, narażając się na ciągłe kontrole.
Co jednak innego mają zrobić?
Rządzący nie słuchają argumentów, wyliczeń i analiz. Zakazują działalności, mimo iż prowadzący je są w stanie nałożyć na siebie bardzo ostre rygory bezpieczeństwa, co zapewni ochronę zdrowia ich klientów. Uważam, że każdy przedsiębiorca najlepiej wie, jak w swojej firmie, sali czy lokalu zapewnić odpowiednie warunki do bezpiecznej pracy dla pracowników i możliwości bezpiecznego korzystania z usług przez klientów.
Bądźmy odpowiedzialni, szanujmy zdrowie swoje oraz innych.
Mamy jednak również prawo oczekiwać od rządzących, że ich decyzje będą starannie przemyślane i będą brali za nie odpowiedzialność. Tymczasem mamy masę zakazów, ale niewielkie lub nawet żadne rekompensaty dla osób, które prowadzą swoje działalności, tworzą miejsca pracy i przyczyniają się do rozwoju gospodarczego naszego państwa.