Prezydent cierpliwie czeka. Wciąż nie ma nowego wiceprezydenta
Mija pół roku, odkąd Zbigniew Rasielewski zdecydował się odejść ze stanowiska wiceprezydenta Torunia. Jego następca jak dotąd się nie pojawił. Wiemy natomiast, jak rozdzielono obowiązki, które pełnił były już wiceprezydent.
Wszystko zaczęło się pod koniec maja, kiedy to Zbigniew Rasielewski, pełniący funkcję wiceprezydenta miasta z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, postanowił odejść ze swojego stanowiska.
To trudna decyzja dla mnie i myślę, że dla pana prezydenta również. Podejmuję ją ze względów typowo osobistych. Jestem przekonany, że te kilka lat spędzonych wspólnie z panem prezydentem spowodowało, że Toruń jest piękniejszy, bogatszy. Czas na podsumowanie nadejdzie w następnych miesiącach. To, co najważniejsze, koalicja z Prawem i Sprawiedliwością, trwa dalej – tak wyjaśniał swoją decyzję.
Kilka dni później toruński oddział PiS-u zapowiedział początek rozmów o wyborze następcy Rasielewskiego.
Mamy kilkoro kandydatów i kandydatek, ale do wyboru jest trochę czasu. Na pewno będzie to osoba z Torunia. Myślę, że w ciągu miesiąca dokonamy wyboru – mówiła Marzanna Drab, prezes okręgowego zarządu partii.
Jeszcze w czerwcu szef struktur miejskich Wojciech Świtalski ogłosił na antenie Polskiego Radia PiK, że rekomendację na stanowisko otrzyma Jacek Kowalski.
Uznaliśmy, że daje gwarancję realizacji programu Prawa i Sprawiedliwości, kontynuowania misji rozpoczętej przez swojego poprzednika. Będziemy rekomendować prezydentowi tę osobę – stwierdził Świtalski.
Wakacje minęły, Rasielewski odszedł ze stanowiska tak, jak zapowiadał, jednak oficjalnie nie poznaliśmy nazwiska jego następcy. Po wielu nieoficjalnych spekulacjach były już wiceprezydent zabrał głos.
W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej wieloma informacjami dotyczącymi osoby, która miałaby objąć stanowisko zastępcy prezydenta, oświadczam, iż jednoznacznie popieram kandydaturę pana Wojciecha Klabuna jako następcy zajmowanego przeze mnie stanowiska zastępcy prezydenta miasta Torunia w latach 2010-2021.
Pod koniec października w Biuletynie Informacji Publicznej pojawiło się zarządzenie prezydenta miasta. Określa ono podział zadań i kompetencji, jakie miał drugi wiceprezydent (a takim formalnie był Rasielewski) pomiędzy pierwszym oraz trzecim wiceprezydentem. Sprawami gospodarki komunalnej oraz gospodarki nieruchomościami zajmować się ma obecnie Zbigniew Fiderewicz. Natomiast architektura i budownictwo oraz rozwój to zadania, które leżą w gestii Pawła Gulewskiego. Dokument obowiązuje jak na razie do 31 grudnia.
Zarządzenie to można skrócić lub przedłużyć w zależności od potrzeb – wyjaśnia Małgorzata Litwin z Wydziału Komunikacji Społecznej i Informacji Urzędu Miasta.
Na pytanie o to, czy do końca roku pojawi się nowy wiceprezydent, przedstawicielka magistratu odpowiada:
Prezydent cierpliwie czeka, aż klub PiS-u wskaże kandydata.
To właśnie Prawo i Sprawiedliwość ma podjąć decyzję o obsadzeniu stanowiska przysługującego na mocy umowy koalicyjnej z 2018 r.
Decyzja o tym, kto zostanie nowym wiceprezydentem z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, jest w trakcie wypracowywania – mówi Wojciech Świtalski, przewodniczący struktur miejskich. – Jeszcze w tym tygodniu będzie ona przedmiotem obrad statutowych organów partii.
Kandydata uzgadniają radni PiS-u, musi on jednak być zatwierdzony przez prezydenta Zaleskiego.
Coto
21 listopada 2021 @ 14:41
Znowu prezydent lęka się jakiś tam partyjniaków?
Prezydent może sam ogłosić przyjmowanie zgłoszeń na stanowisko zastępcy.
Może też sam zaproponować stanowisko komuś, w/g własnego wyboru.
Swoją drogą ten toruński pis,
nie jest wiarygodny, skoro nie ma w nim osób nadających się do funkcji urzędniczych.
Sam prezydencie kogoś powołaj-
i tyle.
Kogoś z doświadczonych urzędników,
nie znowu, jakieś tam
PARTYJNIĄTKO…