Regionalny Program Operacyjny Województwa Kujawsko-Pomorskiego nie ucierpi w wyniku kary za konflikt z Czechami w sprawie Turowa
Spór z Czechami o kopalnię Turów nie odbije się na Regionalnym Programie Operacyjnym Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2014-2020. Takie ryzyko pojawiło się, kiedy w lutym Komisja Europejska rozpoczęła egzekwowanie kary nałożonej na Polskę. Część potrąconych środków miała być przeznaczona właśnie na RPO naszego województwa. Marszałek Piotr Całbecki podkreśla jednak, że region na tym nie ucierpi.
Pod koniec lutego ubiegłego roku Czechy wniosły skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie kopalni Turów. Nasi sąsiedzi domagali się jej zamknięcia, argumentując to szkodami dla środowiska, spowodowanymi funkcjonowaniem kopalni. Polski rząd na taki ruch się nie zdecydował, przez co TSUE we wrześniu nałożył karę. Zgodnie z orzeczeniem Trybunału Polska miała płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie. Finalnie po roku udało się osiągnąć porozumienie z Czechami, ale nie przełożyło się to na anulowanie już naliczonej kary, której wysokość sięgnęła 69 mln euro. W lutym KE rozpoczęła jej egzekwowanie. Do tej pory Polsce potrącono ponad 30 mln euro ze środków należnych na Program Operacyjny Wiedza, Edukacja, Rozwój (POWER) i RPO Województwa Kujawsko-Pomorskiego.
Okazuje się jednak, że nasz region nie ucierpi. W kwietniu Piotr Całbecki, marszałek województwa, zapewnił, że Województwo Kujawsko-Pomorskie nie straci środków RPO z tytułu egzekwowania kary. Marszałek w czasie konferencji prasowej wyjaśnił, że RPO jest chronione przez mechanizm przekazywania unijnych pieniędzy. Nie otrzymujemy ich wprost z Brukseli, ale za pośrednictwem budżetu państwa, a wysokość przelewów do regionalnego budżetu gwarantuje art. 9A Kontraktu Terytorialnego dla Województwa Kujawsko-Pomorskiego.
– Rząd na razie wywiązuje się z kontraktu i mamy zapewnienie, że nic się w tej kwestii nie zmieni. Żaden z beneficjentów naszego RPO nie straci – podkreślał marszałek Piotr Całbecki.
Obecnie wdrażanie RPO 2014-2020 w naszym regionie jest już na finiszu. Marszałek podkreślał słuszność strategii zakładającej realizację programu we własnym tempie, zgodnie z przyjętym harmonogramem, rozłożonym na kolejne lata. Zaletą takiego rozwiązania okazało się uniknięcie luki inwestycyjnej, wynikającej z wyczerpania unijnych środków kończącej się perspektywy, zanim pojawi się dedykowana pula w ramach nowej. Miało to też duże znaczenie w sytuacjach kryzysowych. Władze województwa miały dzięki temu możliwość szybkiego reagowania w czasie pandemii Covid-19 oraz obecnie, w obliczu kryzysu humanitarnego wywołanego wojną w Ukrainie.
W spotkaniu marszałka Piotra Całbeckiego z mediami uczestniczyli także dyrektorka Wydziału Certyfikacji RPO Anna Sąsiadek-Chuchra, dyrektor Departamentu Funduszy Europejskich Rafał Pietrucień oraz dyrektorka Departamentu Wdrażania RPO Barbara Jesionowska. Również ona zapewniała, że realizacja Programu przebiegnie zgodnie z planem i do końca przyszłego roku wskaźniki kontraktacji (zawierania umów z beneficjentami i kontraktowania środków) i certyfikacji powinny sięgnąć 100 proc.