Remont mostu dobiega końca. Co zmieniło się w ciągu ostatnich miesięcy?
20 miesięcy miał trwać remont mostu drogowego im. Józefa Piłsudskiego. Już wiadomo, że tego terminu nie uda się dotrzymać, ale opóźnienie będzie niewielkie. Dobrą informacją dla torunian jest fakt, że już niedługo most ma być w pełni drożny – zarówno dla samochodów, jak i pieszych oraz rowerzystów.
To jedna z największych inwestycji w Toruniu w ostatnich latach. Ponad 120 mln zł – na tyle wyceniono wyremontowanie mostu drogowego. Sporą część pieniędzy, bo aż 46 mln zł, udało się pozyskać z Ministerstwa Infrastruktury. Umowę podpisano w marcu, a prace ruszyły w kwietniu ubiegłego roku i dość szybko okazało się, że nie wszystko przebiegnie po myśli drogowców. Pierwszym napotkanym kłopotem był… niski poziom wody na Wiśle. To właśnie z tego powodu konieczne było zrezygnowanie w ostatniej chwili z budowy przeprawy tymczasowej na wysokości ul. Przybyszewskiego i Zagrodowej, choć wcześniej wybudowano już drogi dojazdowe po obu stronach rzeki. To z kolei oznaczało, że drogowcy będą musieli pracować przy utrzymanym w obie strony ruchu, ale też pozwoliło zaoszczędzić nieco pieniędzy.
Na moście szybko pojawiły się rusztowania i przystąpiono do remontu. Prace objęły m.in. wymianę izolacji, barier, dylatacji, oświetlenia czy odnowienie zabezpieczenia antykorozyjnego stalowej konstrukcji. Odnowienia doczekały się także płyta pomostu i chodnik, który w nowej odsłonie liczy nie 2, a ponad 4 m. Nowością są też punkty widokowe, z których można podziwiać m.in. panoramę starówki. Projektanci zdecydowali się też na spore ułatwienia dla osób z niepełnosprawnościami. Z myślą o nich na most prowadzić będą specjalne windy. Na remont mostu przeznaczono 1,5 tys. m³ betonu, 630 ton stali zbrojeniowej i konstrukcyjnej, 70 tys. m² powłok malarskich, 7 tys. m² paneli kompozytowych, 8 tys. m² izolacji i nawierzchni.
W czasie minionych wakacji remont był szczególnym problemem dla kierowców. Przyszła bowiem kolej na prace, których nie dało się wykonać przy utrzymaniu ruchu. Na jezdni układana była warstwa ścieralna, a także montowane były urządzenia dylatacyjne. To wiązało się z koniecznością zamykania przeprawy w weekendy. Wobec braku mostu tymczasowego, jedyną drogą na drugą stronę rzeki był most im. gen. Zawackiej, który w godzinach szczytu tonął w korkach. Wszystko udało się jednak przeprowadzić zgodnie z terminem. A jak obecnie wyglądają postępy?
– Zawansowanie prac na koniec października osiągnęło 89 proc. Wykonawca wykorzystuje każdy moment dobrej pogody, dlatego pracuje w systemie zmianowym oraz w soboty. Obecnie na budowie montowane są bariery drogowe i błotochrony oraz balustrada zewnętrzna na ciągu pieszo-rowerowym. Na ukończeniu jest montaż kolektora deszczowego oraz antykorozja filarów – tłumaczy Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka prasowa Miejskiego Zarządu Dróg.
Kierowców i pieszych z pewnością ucieszy fakt, że ograniczenia w ruchu mają potrwać tylko do końca listopada. Od grudnia most będzie w pełni przejezdny na wszystkich pasach dla samochodów. Udostępnione będą też kładki pieszo-rowerowe po obu stronach mostu. To ta dobra informacja. Zła jest taka, że choć ruch będzie wznowiony, to prace jeszcze trochę się przeciągną.
– Już dziś wiemy, że epidemia i kryzys na rynku komponentów budowlanych nie oszczędził mostu. Na dziś brakuje składników żywicznych służących do produkcji farb, które mają być użyte do zabezpieczenia antykorozyjnego szybu windowego. Wykonawca oczekuje m.in. na dostawę poziomych przykryć między błotochronami a balustradą kablową, które są wykonywane indywidualnie, na potrzeby inwestycji, i na dylatację, która powinna zostać zamontowana pomiędzy panelami na ciągach pieszo-rowerowych. Przypomnijmy, że ciągi te, ze względu na ich długość, są innowacyjne w skali europejskiej. Podobnie jest z dylatacją, która jest produkowana w niestandardowych wymiarach – dodaje Agnieszka Kobus-Pęńsko.
Na dziś nie wiadomo, kiedy dokładnie można spodziewać się ukończenia prac. Ostateczny termin zależy od dostaw poszczególnych elementów, ale opóźnienie nie powinno być zbyt duże. Na tę chwilę wszystko wskazuje na to, że już niedługo „stary” most będzie jak nowy.
Ostatni większy remont most marszałka Piłsudskiego przechodził niespełna 30 lat temu – w 1992 r. Wtedy m.in. usunięto z niego torowisko tramwajowe. Wykonawcą aktualnie trwających prac jest konsorcjum firm Intop i Eurodarmal.
Coto
23 listopada 2021 @ 07:02
Faktycznie…
ten „entelegentny” pomysł mógł powstać
w urzędzie miejskim.
Mariusz
22 listopada 2021 @ 14:24
Aha, gratulacje za poszerzenie chodnika po stronie, z której nie widać Starówki. Sami to wymyśliliście? Brawo.
Mariusz
22 listopada 2021 @ 14:21
Kolejny raz zmarnowano szansę na połączenie Dworca Głównego z miastem komunikacją tramwajową.
Kiedy w koncu mieszkańcy pogonią tą bandę precz?