Seria przedłużona. Trzecie zwycięstwo Twardych Pierników z rzędu
Koszykarze Polskiego Cukru Toruń podjęli na własnym parkiecie zawodników Asseco Arki Gdynia. Spotkanie odbyło się awansem z 10. kolejki Energa Basket Ligi. Torunianie zanotowali trzecie zwycięstwo z rzędu.
Przed meczem nagrodę dla najlepszego zawodnika ostatniej kolejki PLK odebrał Damian Kulig.
Goście przyjechali do Torunia bez drugiego najlepszego strzelca swojej drużyny, Bartłomieja Wołoszyna. Po stronie gospodarzy natomiast w pełni formy nie był Aaron Cel, który nie trenował cały tydzień.
Pierwsze punkty w meczu zdobył Donovan Jackson. Następnie Torunianie zanotowali świetną serię: trójka Diduszki, przechwyt Trottera i dwa celne rzuty Aarona Cela – najpierw za dwa, później za trzy. To pozwoliło Twardym Piernikom wyjść na prowadzenie 10:3.
Arka odpowiedziała punktami Hrycaniuka, jednak po chwili swoją drugą trójkę w tym meczu trafił Bartosz Diduszko.
Gdynianie w pierwszych minutach tracili dużo piłek. Duży udział miała w tym agresywna obrona Obiego Trottera.
Na 3 minuty do końca Torunianie prowadzili 20:7. Wówczas sędziowie sprawdzali swoją decyzję, gdy Bartosz Diduszko zatrzymał faulem kontrę rywali.
Przewagę Polskiego Cukru Toruń do 10 punktów trzypunktowym rzutem zmniejszył Mateusz Kaszowski. Młody zawodnik gdyńskiej drużyny w kolejnej akcji sfaulował przy rzucie Donovana Jacksona. Amerykanin wykorzystał oba rzuty wolne.
Kiedy wydawało się, że pierwsza kwarta zakończy się siedmiopunktowym prowadzeniem Polskiego Cukru Toruń, równo z syreną za trzy trafił Obie Trotter.
Pierwsza kwarta zakończyła się więc wynikiem 27:17, a najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania w tych pierwszych dziesięciu minutach był Bartosz Diduszko, który zdobył 8 punktów.
Drugą kwartę od błędu rozpoczął Woods. Gdynianie jednak nie przestali tracić piłek i nie zmniejszali straty do gospodarzy.
Torunianie natomiast nie zwalniali tempa. Po indywidualnej akcji Damiana Kuliga prowadzili 33:19. Wtedy o czas poprosił trener gości, Przemysław Frasunkiewicz.
Niemalże w połowie drugiej kwarty, po stracie Woodsa i przy 11-punktowej przewadze swojej drużyny o czas poprosił Jarosław Zawadka.
Bardzo słabo w pierwszej części meczu wyglądał Krzysztof Szubarga. Po pierwsze stale w obronie uprzykrzał mu życie, wymuszając straty Obie Trotter, po drugie był bardzo nieskuteczny w ataku i nie mógł zdobyć punktów nawet z linii rzutów wolnych. Na trochę ponad dwie minuty przed przerwą wreszcie trafił za trzy i przełamał strzelecką niemoc. Do końca drugiej kwarty zdobył jeszcze cztery punkty.
Pierwsza połowa meczu zakończyła się wynikiem 44:31 dla Torunian. Na wyróżnienie w ekipie gospodarzy z pewnością zasłużył Obie Trotter, który do przerwy miał 8 punktów, 6 asyst i 4 przechwyty.
Obraz gry w trzeciej kwarcie nie ulegał zmianie. Torunianie utrzymywali bezpieczną przewagę. Gdynianie nie byli w stanie jej zmniejszyć.
Na 3 minuty przed końcem trzeciej kwarty na parkiecie pojawił się Michał Samsonowicz.
Na pół minuty przed końcem trzeciej części gry stratę gości do mniej niż 10 punktów mógł zmniejszyć Przemysław Żołnierewicz, jednak najpierw zmarnował dwa rzuty wolne, a następnie spudłował spod kosza.
Trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 66:56 dla gospodarzy. Najskuteczniejszym graczem Twardych Pierników, z dorobkiem 17 punktów, był Donovan Jackson.
Pierwsze punkty w czwartej kwarcie zdobył kapitan Torunian, Aleks Perka.
Gdynianie zmniejszyli stratę do 8 punktów, jednak koszykarze Twardych Pierników szybko odpowiedzieli i znacząco powiększyli przewagę.
Dwie trójki z rzędu trafił Aaron Cel. Następnie dwie udane akcje zaliczył Donovan Jackson i przewaga Torunian wynosiła już 21 punktów.
Na niespełna dwie minuty przed końcem meczu Carlton Bragg zablokował 3-punktowy rzut Kaszowskiego.
Spotkanie zakończyło się wynikiem 94:79. Torunianie odnieśli trzecie z rzędu zwycięstwo.
Punkty dla Twardych Pierników zdobywali: Jackson 24, Cel 17, Trotter 13, Kulig 13, Woods 13, Diduszko 8, Perka 4, Wieluński 2.
Bilans Polskiego Cukru Toruń wygląda już znacznie lepiej, niż po pierwszych pięciu kolejkach. A już w niedziele kolejne derby. Do Torunia przyjedzie Anwil Włocławek.