Budowlanka w kryzysie. Z jakimi problemami zmagają się inwestorzy i kupujący?
Sytuacja na rynku budowlanym w ostatnim czasie nie należała do najłatwiejszych. Najpierw w branżę uderzyła pandemia, a potem inflacja. Drastyczny wzrost kosztów przyhamował część inwestycji, o czym przekonały się nie tylko samorządy, ale i prywatni inwestorzy.
Wybuch pandemii dla branży budowlanej okazał się być wstrząsem, na który nikt nie był przygotowany. W pierwszych tygodniach od pojawienia się Covid-19 inwestycje stanęły w miejscu, a branża notowała spadki. Później nastąpiło odbicie, po którym mogło się wydawać, że sytuacja wróci do normy. Wtedy jednak pojawiły się kolejne problemy. Wojna w Ukrainie spowodowała znaczny wzrost cen. Inflacja nie oszczędziła materiałów budowlanych, przez co dziś śmiało możemy mówić o kryzysie.
Dla inwestorów problemem jest choćby samo obliczenie kosztów. Ceny bowiem zmieniają się do tego stopnia, że trudno jest je odpowiednio wcześnie oszacować. A w przypadku budownictwa mówimy o branży, w której inwestycje wymagają czasu. W połączeniu z brakami materiałów budowlanych stanowi to poważną przeszkodę w powstawaniu nowych nieruchomości. Niepewność rynku wiąże się z podejmowaniem trudnych decyzji i dużego ryzyka. Tym bardziej, że problemy dotknęły nie tylko firmy budowlane i deweloperów, ale też potencjalnych klientów.
Dziś znacznie trudniej niż jeszcze kilka lat temu jest dostać kredyt na mieszkanie. Inflacja i rosnące stopy procentowe dają o sobie znać kredytobiorcom. A jeśli już się kredyt dostanie, to trzeba liczyć się z jego wysokimi kosztami. Taka sytuacja powoduje, że coraz mniej osób jest chętnych podjąć ryzyko. Popularnym trendem staje się nie inwestowanie we własne mieszkanie, a szukanie czegoś na wynajem, licząc na przeczekanie trudnej sytuacji. A mniejsze zainteresowanie kupnem mieszkań jest kolejnym problemem branży. Z drugiej strony problemy rynku i przyhamowanie inwestycji sprawiają, że dziś dostępność nieruchomości nie jest najlepsza.
Nie bez znaczenia pozostają też problemy kadrowe. W skali kraju zaczęło ubywać rąk do pracy w budownictwie. W związku z wybuchem wojny za naszą wschodnią granicą, wielu pracowników z Ukrainy zdecydowało się wrócić do ojczyzny. To kolejny czynnik destabilizujący sytuację na rynku.
Główną przeszkodą w budownictwie na dziś wciąż pozostają jednak finanse. Przed rynkiem nieruchomości stoi wiele wyzwań, z którymi będzie trzeba sobie poradzić już w najbliższym czasie. Wszystko po to, by skutecznie wyjść z kryzysu.