Inteligentne systemy parkowania. Czym są i jak mogą nam pomóc?
Parkingowe problemy w dzisiejszych czasach dotykają niemal każde większe miasto. Miejsc postojowych nierzadko brakuje i często trzeba się sporo najeździć, by móc zaparkować samochód. Są jednak rozwiązania, które jeśli nie eliminują problemów, to przynajmniej sprawiają, że są one mniej uciążliwe. Czym są inteligentne systemy parkingowe?
Koncepcja smart city radzi, by zamiast samochodów wybierać komunikację miejską, bądź korzystać z rowerów. Nie zawsze jednak jest to możliwe, a samochody cieszą się dużą popularnością. Dlatego trzeba szukać innych rozwiązań, które mogłyby znacznie wpłynąć na politykę parkingową.
Ułatwieniem dla kierowców byłoby wprowadzenie inteligentnych systemów parkingowych. Chodzi właśnie o sytuacje, kiedy chcemy zostawić samochód na danym parkingu, ale nie wiemy, czy są na nim jeszcze jakieś wolne miejsca. Jeździmy więc w ich poszukiwaniu, nie mając gwarancji, że rzeczywiście uda się znaleźć takie miejsce. Tymczasem dzięki zastosowaniu odpowiednich rozwiązań, można pozbyć się tego problemu.
W niektórych miastach działają już systemy, które na bieżąco liczą ile miejsc parkingowych jest w danym momencie zajętych i informują o tym kierowców jeszcze zanim zdążą wjechać na parking. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu elektronicznych tablic informacyjnych lub nawet aplikacji mobilnych. W przypadku tych drugich możliwe byłoby nawet wskazanie dokładnej lokalizacji wolnych miejsc postojowych, co zniwelowałoby konieczność kluczenia na parkingu. W aplikacji można też opłacać postój i dokładnie kontrolować czas postoju, jaki nam pozostał./
W wielu miastach takie systemy z powodzeniem funkcjonują od lat. W Toruniu takie rozwiązania dopiero są wprowadzane. W założeniu mają znacznie uprościć kierowcom poszukiwania miejsc parkingowych.
Technologiczne nowinki w parkowaniu mogą jednak być przydatne nie tylko dla kierowców, ale i dla kontrolerów. Ciekawe rozwiązanie było niedawno rozważane właśnie w Toruniu. W zeszłym roku miasto testowało City Scanner, czyli nową metodę sprawdzania, czy kierowcy uiścili opłaty za parkowanie. W praktyce jest to samochód, który objeżdżał strefy płatnego parkowania i na bieżąco sprawdzał wszelkie nieprawidłowości. Przez pięć dni testów wykrył on aż 360 przypadków, w których kierowcy nie zapłacili za parkowanie lub zaparkowali w miejscach niedozwolonych. Co ciekawe, były to przypadki, których nie wyłapali “tradycyjni” kontrolerzy. Ostatecznie jednak z powodu wysokich kosztów utrzymania miasto zrezygnowało z wprowadzenia City Scannera na stałe.