Smart city, czyli miasta bez korków i problemów z parkowaniem
Niedostateczna liczba miejsc parkingowych i niekończące się korki to bolączki kierowców w większości miast Polski. Toruń także nie jest od nich wolny. Rozwiązania smart city pozwalają jednak skutecznie z nimi walczyć. To m.in. zintegrowane systemy kamer, sensorów i narzędzi analitycznych. Inteligentne systemy zarządzania transportem nie tylko poprawiają komfort życia mieszkańców, ale także pozytywnie wpływają na środowisko, zmniejszając emisję spalin.
Inteligentne zarządzanie ruchem miejskim i mikromobilność to jedne z najważniejszych aspektów funkcjonowania współczesnych smart cities. Koncepcja inteligentnych miast zakłada m.in. zwiększanie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a także dbanie o środowisko naturalne poprzez zmniejszanie emisji spalin. Jednym z największych wyzwań, przed jakimi stoją miasta aspirujące do miana smart city, jest zrównoważony transport, czyli transport niskoemisyjny, bezpieczny, komfortowy i oszczędny. Władze inteligentnych miast promują alternatywne środki transportu, czyli chociażby rower miejski i zachęcają do korzystania z komunikacji publicznej. Musi ona zapewniać obywatelom mobilność, czyli szybkie przemieszczanie się pomiędzy różnymi punktami miasta. Nie bez znaczenia pozostaje także wdrożenie systemu, integrującego różne środki komunikacyjne.
Mieszkańcy, którzy pozostaną jednak przy własnym samochodzie, muszą zmagać się z wieloma problemami. GUS podaje, że po Polsce porusza się już ponad 25 mln aut osobowych. Niestety, za wzrostem ich liczebności nie zawsze nadąża ulepszenie infrastruktury. Znalezienie wolnego miejsca parkingowego, chociażby w centrum Torunia w weekendy (nie mówiąc o sezonie turystycznym), często graniczy z cudem. Auta, parkujące w niedozwolonych miejscach, blokują ulice i nierzadko utrudniają poruszanie pieszych i rowerzystów. Władze miasta próbują rozwiązać ten problem powiększając Strefy Płatnego Parkowania. Czy to jednak wystarcza? Kompleksowe rozwiązanie problemów z parkowaniem w smart city możliwe jest dzięki zintegrowaniu kilku systemów, m.in. kamer monitoringu, narzędzi analitycznych i aplikacji nawigujących. Taki system mógłby m.in. generować ostrzeżenia w przypadku nieprawidłowego zaparkowania. Pozwoliłoby to wyeliminować takie praktyki, jak zastawianie wjazdów dla pojazdów uprzywilejowanych, blokowanie ścieżek rowerowych czy pozostawianie samochodów na trawnikach.
– Skuteczne zarządzanie parkingami w inteligentnych miastach opiera się o innowacyjne rozwiązania wychodzące naprzeciw potrzebom użytkowników – nie tylko mieszkańców, ale także turystów. To przede wszystkim aplikacje ułatwiające dokonywanie opłat parkingowych, ale także wszelkiego rodzaju systemy, wspierające kierowcę w szybkim i bezpiecznym znalezieniu miejsca parkingowego. Oczywiście nie należy zapominać o rozsądnym planowaniu przestrzeni parkingowych. Ten proces zawsze powinien odbywać się w drodze konsultacji społecznych – informuje dr Przemysław Krysiński z Instytutu Badań Informacji i Komunikacji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Istotne są także systemy smart parkingu, wskazujące kierowcom wolne miejsca do zaparkowania. Konieczne w tym wypadku jest wykorzystanie detektorów, wykrywających niezajęte miejsca. Mogą być nimi analityczne kamery wideo, wspomniane wyżej, ale najczęściej są to sensory, instalowane w nawierzchni drogowej. Czujniki pozwalają skuteczniej monitorować pojedyncze miejsca parkingowe. Taki system może być połączony z aplikacjami, „zaznaczającymi” wolne miejsca postojowe na mapach i informujące o nich użytkowników. Informacje przekazywane są także przez interaktywne tablice, instalowane w przestrzeni miejskiej.
– Doskonałym przykładem jest projekt realizowany od jakiegoś czasu we Wrocławiu, wykorzystujący kamery i czujniki optyczne. Tamtejszy system składa się z kilku elementów: strefy płatnego parkowania, odpowiednich mechanizmów służących do skanowania tablic rejestracyjnych i narzędzi weryfikujących płatności w trybie rzeczywistym. Docelowo miasto chce wykorzystywać dane pochodzące z systemu w celu zmniejszenia problemu braku miejsc do parkowania na obszarze staromiejskim oraz rozszerzyć projekt o inne rozwiązania automatyzujące proces zakupu czasu parkowania. Innym przykładem jest funkcjonujący od kilku lat w Londynie e-bilet, umożliwiający zaparkowanie pojazdu w wyznaczonej, kontrolowanej strefie parkingowej bez konieczności umieszczania papierowego zezwolenia na przedniej szybie. Użytkownik rejestruje się w serwisie parkingowym, a następnie otrzymuje wiadomość e-mail z potwierdzeniem wykupienia elektronicznego biletu parkingowego na określony czas – tłumaczy dr Przemysław Krysiński.
Smart systemy zarządzania ruchem drogowym pozwalają także rozładowywać korki.
– W wielu ośrodkach miejskich powstają specjalne systemy wspierające funkcjonowanie transportu oraz poprawiające płynność ruchu ulicznego. Zazwyczaj w tych działaniach partycypują także ośrodki naukowe oraz prywatni przedsiębiorcy. Przykładem takiego rozwiązania jest trójmiejski TRISTAR, dzięki któremu udało się poprawić warunki jazdy na najbardziej ruchliwych ulicach Gdańska, Gdyni i Sopotu – tłumaczy dr Przemysław Krysiński.
Miejski monitoring i systemy analizy ruchu drogowego pozwalają na podejmowanie rozwiązań zaradczych w czasie rzeczywistym. Współpracując ze sztuczną inteligencją mogą także prognozować przyszłe zatory w ruchu i proponować alternatywne trasy. Trwają także prace nad symulatorami ruchu drogowego, wykorzystującymi nie tylko sztuczną inteligencję, ale także komputery kwantowe. Ogromna moc obliczeniowa używana byłaby w tym wypadku do symulowania tras i przewidywania ruchu miejskiego. Na ten moment jednak prostsze rozwiązania, wspierające ruch drogowy, stosowane są już w Poznaniu, Warszawie, Wrocławiu, Rzeszowie czy Lublinie. A co z Toruniem?
– Jako częsty uczestnik ruchu drogowego w Toruniu, mogę jedynie stwierdzić, że w naszym mieście nadal jest jeszcze sporo do zrobienia, zarówno w kwestii parkingów, jak i zmniejszenia liczby korków w najbardziej zatłoczonych arteriach. Póki co nie mamy żadnych spektakularnych narzędzi, poprawiających płynność ruchu. Na pochwałę zasługują jednak aplikacje typu SkyCash czy Mobilet, parkometry ułatwiające dokonywanie płatności za parkowanie czy spotykane w niektórych miejscach tablice, informujące o dostępności wolnych miejsc na parkingu. Są to niestety tylko drobne udogodnienia – podsumowuje dr Przemysław Krysiński.
Za planami światowych graczy ciężko nam nadążyć. A idą one znacznie dalej. Uber Air w USA już przygotowuje się do podniebnej rewolucji, testując powietrzne taksówki. Mają one zacząć działać już w 2023 r., a więc całkiem niedługo. Skoro na ziemi brakuje już miejsca na samochody to kto wie, może rzeczywiście za jakiś czas przeniesiemy się z nimi w powietrze.