Smart governance a smart people. Jak miasta zachęcają do aktywności?
Koncepcja smart city w ostatnich latach staje się coraz popularniejsza. Trudno się temu dziwić, bo inteligentne miasta to w dużej mierze lepsze warunki życia. Dążenie do ich poprawy jest czymś zupełnie naturalnym, a smart city ma tu wiele do zaoferowania. By jednak móc wejść na wyższy poziom życia, potrzebnych jest kilka współistniejących ze sobą czynników. Jak je osiągnąć?
W badaniach nad koncepcją smart city naukowcy wyróżnili sześć obszarów, w których smart city musi się sprawnie poruszać. Pisaliśmy już o nich szerzej, ale dla przypomnienia, są to: smart economy (inteligenta gospodarka), smart mobility (inteligentna mobilność), smart environment (inteligentne środowisko), smart living (inteligentne warunki życia), smart governance (inteligentne rządy) i smart people (inteligentny kapitał społeczny i ludzki). Każdy z nich musi współgrać z pozostałymi, bo są to obszary, które po prostu muszą na siebie oddziaływać. Szczególnie ważne wydaje się to w kontekście dwóch ostatnich obszarów, na których zależności się skupimy.
Dla rozwoju miasta może być to zależność kluczowa, bo bez dobrego zarządzania i wykorzystywania kapitału społecznego trudno wyobrazić sobie rozwój pozostałych sfer funkcjonowania miasta. Z punktu widzenia władzy, podejmowanie decyzji sprzyjających aktywności mieszkańców jest korzystne. Łatwiej jest podejmować kolejne inicjatywy, kiedy pojawia się zaangażowanie społeczne. Pozwala to także na zderzenie pomysłów rządzących z oczekiwaniami mieszkańców. W idealnej sytuacji obie strony mają podobne wizje, wpisujące się w ideę zrównoważonego rozwoju.
Niekiedy jednak brak jest społecznego zaangażowania. Powody mogą być różne, ale na pewno stwarza to pole do działania dla rządzących. I w działaniach władz samorządowych czasem widać dążenie do rozwoju społeczeństwa inteligentnego. Dobrze widać to choćby na przykładzie Barcelony, gdzie władza wyszła do mieszkańców z projektem “city of people”. W jego ramach wprowadzono szereg zmian na poziomie administracyjnym, m.in. powołując specjalny zespół do smart city i środowisk miejskich. Miasto przyjęło koncepcję samowystarczalnego ośrodka, funkcjonującego na zasadzie sieci współpracy. Nie bez znaczenia była tu też rola wykorzystania zdobyczy technologicznych. Rozwój technologii informacyjnych i komunikacyjnych był jednym z tych, które dały miastu więcej możliwości.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że smart mogą być nie tylko duże miasta, ale też te mniejsze. To – przy zachowaniu odpowiednich proporcji – zaciera różnice między nimi a wielkimi metropoliami, mogąc przyczyniać się do zatrzymania popularnego w ostatnich latach odpływu mieszkańców z miast. Tym samym przeciwdziała osłabianiu kapitału społecznego. Do tego jednak potrzeba właśnie odpowiedniego zarządzania, w myśl koncepcji smart city. Zależność między smart governance a smart people jest szczególna w kontekście rozwoju miast. Oprócz wzajemnego zaufania, potrzeba tu także konkretnych działań. Takich, jak choćby te podejmowane przez władze Barcelony.
Źródła:
Grzegorz Masik, Dominika Studzińska “Ewolucja koncepcji i badania miasta inteligentnego”
Matylda Wdowiarz-Bilska, “Od miasta naukowego do Smart City”