Smog w Toruniu? „Zobacz, czym oddychasz”
W Toruniu smog jest problemem. Zwłaszcza zimą stopień zanieczyszczenia powietrza jest bardzo wysoki, a na początku obecnego roku Toruńskie Centrum Zarządzania Kryzysowego wszczęło alarm. Sytuacja nie jest najlepsza, ale czy jest szansa na jej poprawę?
W listopadzie ubiegłego roku Europejska Agencja Środowiska opublikowała raport, zgodnie z którym w samym 2019 r. zanieczyszczenie powietrza przyczyniło się do 307 tys. przedwczesnych zgonów na terenie Unii Europejskiej. Co więcej, 58 proc. tych przypadków można byłoby zapobiec, gdyby we wszystkich państwach członkowskich poziom jakości powietrza był zgodny z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia, które wynoszą 5 µg/m3.
W sezonie grzewczym na mapie zanieczyszczeń powietrza Polska świeci się na czerwono. W Toruniu smog również jest często spotykanym problemem. W mieście Główny Inspektorat Ochrony Środowiska ma trzy stacje pomiarowe, które mierzą poziom zanieczyszczeń. I nierzadkie są sytuacje, kiedy wskaźniki mówią wprost – stan powietrza jest zły.
– Połowa polskiego zanieczyszczenia powietrza jest wytwarzana przez gospodarstwa domowe, które są ogrzewane węglem i drewnem. Na terenie całego kraju mamy przynajmniej 3 mln „kopciuchów” i to jest skala problemu. Epidemiolodzy szacują, że każdego roku w Polsce na skutek zanieczyszczenia powietrza umiera średnio około 45 tys. osób – mówi Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.
Sytuacja nie jest więc najlepsza. Jednak to, jakim powietrzem oddychamy, zależy bezpośrednio od nas samych.
– Walka z zanieczyszczeniem powietrza polega na tym, by tych zanieczyszczeń nie wytwarzać. Jeśli mamy możliwość, wymieńmy źródła ciepła. Dym, który wydobywa się z naszych kominów, unosi się i my sami nim oddychamy – tłumaczy Piotr Siergiej.
Toruńskie Centrum Zarządzania Kryzysowego w tym roku zdążyło już zaalarmować o ryzyku przekroczenia poziomu informowania dla pyłu PM10, czyli 100 µg/m³. W praktyce chodzi o to, by ostrzegać mieszkańców przed wysokim i szkodliwym dla zdrowia stężeniem pyłów.
W zeszłym tygodniu na pl. Rapackiego stanęły mobilne płuca, które na bieżąco monitorują poziom zanieczyszczenia powietrza. Konstrukcja wyposażona jest w wyświetlacz, na którym pokazany jest aktualny poziom ilości pyłów zawieszonych w powietrzu.
– Smogu najczęściej nie widać. Nasza kampania pokazuje, co się unosi w powietrzu. Instalacja to dwumetrowy model płuc, powleczony białą, przepuszczalną materią, przez którą przepływa powietrze. Płuca „oddychają” powietrzem, które je otacza. Z dnia na dzień płuca robią się coraz ciemniejsze – wyjaśnia Piotr Siergiej. – To, co widać na płucach, to to samo powietrze, które trafia do naszych płuc.
Mobilne płuca w Toruniu to wspólna inicjatywa Pracowni Zrównoważonego Rozwoju, Toruńskiego Alarmu Smogowego, Zielonego Torunia, radnego Bartosza Szymanskiego i Wydziału Środowiska i Ekologii Urzędu Miasta.
W ramach akcji „Zobacz, czym oddychasz” mobilne płuca będą stać w Toruniu do 28 stycznia. Kampania realizowana jest przez Polski Alarm Smogowy w kilkudziesięciu miejscowościach w Polsce. W każdej z nich rezultat jest podobny, a początkowo białe płuca w kilka dni przybierają dużo ciemniejsze barwy.