Nieudany początek roku. Twarde Pierniki znowu przegrały
Choć przez większość spotkania żadna z drużyn nie potrafiła zbudować sobie większej przewagi, to ostatecznie Tauron GTK Gliwice wygrał z Arrivą Twardymi Piernikami Toruń 90:85.
Po pięciu minutach pierwszej kwarty i punktach Szymona Ryżka było 9-8 dla gospodarzy z Gliwic. Prowadzenie jednak zmieniało się jeszcze kilka razy w pierwszych dziesięciu minutach po rzutach Vasy Pusicy, wolnych Mateusza Szlachetki, ponownie po rzutach Pusicy, punktach Richardsona i trójce Kacpra Gordona. Ostatecznie ta część spotkania zakończyła się dwupunktowym prowadzeniem torunian, uzyskanym w ostatnim rzucie.
Także w drugiej kwarcie mocniejsi okazali się zawodnicy Twardych Pierników. W połowie spotkania wynik wynosił 39:36 dla gości.
Po przerwie gra stała się bardziej dynamiczna. W ciągu trzech minut trzeciej kwarty prowadzenie zmieniało się aż dziewięć razy. Ostatecznie przed ostatnimi 10 minutami gry gliwiczanie prowadzili jednym punktem. Walka trwała do końca, jednak ostatecznie Twarde Pierniki musiały uznać wyższość rywala.
Spotkanie w roli obserwatora śledził Cedric Heitz, nowy trener zespołu. Decyzje dotyczące gry podejmował jednak Jarosław Zawadka.
Wiemy, jak trudny jest dla nas obecny okres i jak ważne było, żebyśmy tu zwyciężyli. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Zawody mogły się podobać. Nasz zespół pokazał charakter – mówił Zawadka na konferencji pomeczowej. – Dwie rzeczy zadecydowały o porażce: dwie straty w czwartej kwarcie, po których rywale zdobyli łatwe punkty, straciliśmy także sporo punktów w wyniku utraty piłki. Teraz skupimy się na tym, jak wzmocnić zespół. Ten mecz miał też pozytywy.
Aktualnie Twarde Pierniki zamykają tabelę ligową z dorobkiem 17 punktów. Bilans to 3 zwycięstwa oraz 11 porażek. Najbliższy mecz koszykarze rozegrają w Sopocie przeciwko Treflowi w piątek 13 stycznia.