Thriller w Toruniu. Twarde Pierniki z utrzymaniem
Ostatnie trzy mecze Arriva Twardych Pierników Toruń w Energa Basket Lidze nie były dla ludzi o słabych nerwach. Po porażce na swoim parkiecie ze Startem Lublin wiele osób skreśliło toruńską drużynę w walce o utrzymanie. Twarde Pierniki czekały dwa arcytrudne spotkania – wyjazdowe derby z Astorią Bydgoszcz i ostatni mecz z GTK Gliwice w Toruniu.
Z pewnością nie tak wyobrażano sobie w Toruniu pierwszy mecz w walce o utrzymanie. Ostatecznie Polski Cukier Start Lublin wygrał z Twardymi Piernikami 93:80.
Wszystko odmieniło się jednak w Bydgoszczy, gdzie zawodnicy z Torunia pokazali prawdziwy charakter. Mimo że mecz lepiej rozpoczęły Pierniki, to Astoria nie dawała za wygraną. Od początku spotkania to Astoria zmuszona była gonić wynik. Wszystko za sprawą Sterlinga Gibbsa i Taylera Personsa, którzy rozegrali świetną pierwszą kwartę. Po 10 minutach meczu torunianie wypracowali siedmiopunktową przewagę.
W pierwszych dwóch kwartach gry Twarde Pierniki prezentowały świetną grę ofensywną, zdobywając aż 57 punktów, podczas gdy gospodarze mieli ich 47. W końcówce to zawodnicy prowadzeni przez Cedrica Heitza ponownie zdobyli przewagę. Ostatni etap gry bezlitośnie wykorzystała drużyna z Torunia, która ostatecznie zwyciężyła 100:90 w Bydgoszczy.
Teraz wszystko miało rozstrzygnąć się w ostatniej kolejce, gdzie Twarde Pierniki mierzyć się miały z GTK Gliwice, natomiast Astorię Bydgoszcz czekało wyjazdowe spotkanie z MKS-em Dąbrowa Górnicza. W grę wchodziło tylko zwycięstwo, które zapewniałoby utrzymanie w lidze.
Jednak przez pierwsze trzy kwarty nie wszystko szło zgodnie z planem – torunianie zmuszeni byli odrabiać straty i ustępowali na swoim parkiecie gościom z Gliwic, natomiast Astoria Bydgoszcz wygrywała swoje spotkanie z MKS-em Dąbrową Górniczą. Sześć minut przed końcem meczu drużyna z Torunia wyszła na prowadzenie w spotkaniu. Mimo wszystko zawodnicy z Gliwic odrobili straty i odzyskali trzypunktowe prowadzenie. Udało się doprowadzić do remisu, a Aaron Cel zdołał zdobyć punkty po przejęciu bezpańskiej piłki i umieszczeniu jej w koszu. Zwycięstwo Arrivy Twardych Pierników zostało przypieczętowane przez Personsa, który zdobył punkty 2+1 i trafił rzut z dystansu. W międzyczasie z Dąbrowy Górniczej nadeszła informacja o szalonym, końcowym rzucie MKS-u, który przesądził o spadku Astorii Bydgoszcz. Torunianie dowieźli zwycięstwo, pokonując Tauron GTK 96:89.
– Koniec sezonu był dla nas niezwykły. Pomimo opinii wielu ekspertów, którzy przewidywali nasz spadek z ligi, zakończyliśmy naszą przygodę w spektakularny sposób, zwyciężając w 5 z 7 ostatnich meczów. Utrzymaliśmy się w piękny sposób, choć zdecydowanie wolelibyśmy unikać tego rodzaju końcówek sezonu – mówił na pomeczowej konferencji prasowej zawodnik Twardych Pierników Aaron Cel. – Przez pierwsze trzy kwarty było bardzo ciężko, ale w ostatniej znaleźliśmy nasz rytm – dodawał.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się utrzymać się w lidze dla tego klubu, miasta, ale przede wszystkim dla kibiców. Ci ludzie ani na chwilę nie stracili wiary, byli z nami wszędzie. Pracowałem już w klubach z małymi budżetami, gdzie czasami brakowało zwycięstw, ale nigdzie nie czułem takiego wsparcia jak w Toruniu. Zawsze nas wspierali – mówił trener Twardych Pierników Cedric Heitz.
20 maja 2023 @ 18:32
Ja pierdole. Artykuł po dwóch tygodniach od meczu.”Niesamowite”. Co za szmatławe dziennikarstwo.