Stadion ze świadectwem. Do kiedy obowiązuje?
Tradycji stało się zadość. 8 czerwca ponad 400 zawodników pojawiło się na 45. Memoriale Grzegorza Duneckiego. Jednak jeszcze na tydzień przed jubileuszową edycją tej imprezy nie było pewne, czy w ogóle się odbędzie. Na przeszkodzie stawały problemy z nawierzchnią na Stadionie Miejskim.
O tym, że bieżnia w Toruniu nie jest najlepszym miejscem do trenowania, mówiono od jakiegoś czasu. Zwracał na to uwagę Adrian Brzeziński, brązowy medalista Mistrzostw Europy w sztafecie 4 razy 100 m:
Stadion w Toruniu będę starał się omijać, bo moje kolana sobie z tym nie poradzą – stwierdził lekkoatleta. – Bieżnia z daleka prezentuje się ładnie, ale podczas wejścia na nią, chociażby w chłodniejszy dzień, nie czuje się sprężystości. Ona przypomina beton.
Sportowiec w rozmowie z Polską Agencją Prasową dodał, że trenowanie na tego typu nawierzchni powoduje kontuzje i zmiany zwyrodnieniowe.
Podobne obawy wyrażała halowa mistrzyni Polski w skoku w dal Anna Matuszewska. Jej zdaniem nie da się tam trenować, a stan bieżni pozostawia wiele do życzenia od kilku lat. Jej sztab trenerski podjął decyzję, by nie przeprowadzać tam treningów.
Polski Związek Lekkiej Atletyki postanowił odebrać Stadionowi Miejskiemu w Toruniu świadectwo pozwalające na rozgrywanie oficjalnych zawodów lekkoatletycznych. W piśmie dotyczącym tej sprawy czytamy:
Powodem decyzji jest stan nawierzchni, której obecne parametry dynamiczne, w szczególności zbadane odkształcenie pionowe i amortyzacja, nie spełniają wymagań stawianych przez federację światową World Athletics oraz PZLA.
Swoje stanowisko na ten temat przedstawił prezydent Torunia Michał Zaleski:
Stadion Miejski jest w pełni bezpieczny dla wszelkiego rodzaju zawodów amatorskich – uspokajał włodarz miasta. – Po przeprowadzonym w kwietniu br. przez Instytut Sportu badaniu jakości nawierzchni bieżni stadionowej oraz na podstawie posiadanej dokumentacji projektowej Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji sporządził dokładną wycenę kosztów remontu nawierzchni.
Decyzja wpłynęła tuż przed zawodami dla osób z niepełnosprawnościami, które mogły się odbyć, gdyż wliczają się do zawodów amatorskich.
Rozumiem, że jeśli coś się komuś stanie i dozna kontuzji, startując na tym badziewiu, to zapłaci pan odszkodowanie z własnej kieszeni? – komentował jeden z internautów. – Rozumiem, że decyzja PZLA jest nic dla miasta nieznacząca?
Impreza odbyła się jednak bez żadnych przeszkód i kontuzji. Nie był jednak jasny los Memoriału Grzegorza Duneckiego. Ostatecznie jednak na trzy dni przed tymi zawodami wpłynęła decyzja zezwalającą na ich organizację.
Na zlecenie MOSiR Instytut Sportu wykonał badania nawierzchni mondo na Stadionie Miejskim. Polegało ono na sprawdzeniu parametrów dynamicznych bieżni w wybranych punktach – wyjaśnia Krzysztof Wasilkiewicz, dyrektor MOSiR-u. – Ekspertyza wykazała nieznaczne przekroczenie jednego z parametrów. Ostatecznie PZLA utrzymał w mocy certyfikat bieżni, który obowiązuje do końca 2024 r.
Następnego przedłużenia jednak nie będzie, jeśli nie będą wykonane prace modernizacyjne. W miarę możliwości finansowych MOSiR przystąpi do ogłoszenia przetargu i realizacji zadania.
Pytany o to, w jaki sposób dyrektor dowiedział się o skargach zawodników, odpowiedział:
Do Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji nie wpłynęła żadna oficjalna skarga o stanie bieżni od klubów trenujących na Stadionie. Dowiedzieliśmy się o tym z mediów.