Torunianin z bramką dla Polski. Jakub Piotrowski dał nadzieję
Gol Jakuba Piotrowskiego dla Polski w piątkowym meczu z Czechami w ramach eliminacji do Euro 2024 był jednym z niewielu pozytywnych momentów tego spotkania. Otwierał on szansę na poprawienie swojej sytuacji. Niestety, kadra zremisowała z sąsiadami 1:1 i już tylko baraże mogą dać awans do ME.
Jakub Piotrowski nie był początkowo brany pod uwagę przez trenera Michała Probierza do pierwszego składu. Zmieniła to jednak choroba Piotra Zielińskiego. Torunianin grał od pierwszej minuty. W początkowej części spotkania gra naszej kadry nie wyglądała źle, zaś w 37 minucie Piotrowski wyczekał najpierw interwencję czeskiego bramkarza, który obronił strzał Karola Świderskiego, a następnie posłał piłkę do bramki, notując swojego pierwszego gola dla kadry.
Jednak już na początku drugiej połowy Czesi zdołali odpowiedzieć, ustalając wynik spotkania na 1:1. Do końca meczu nie zobaczyliśmy już żadnej bramki.
Wydaje mi się, że zabrakło drugiej bramki przed przerwą. Gol Czechów zmienił oblicze meczu. Zachowali się bardzo dobrze. To przywróciło ich do życia, potem przez 25 minut nie było sytuacji ani dla nas, ani dla nich, dopiero w końcówce mieliśmy kontrolę nad tym spotkaniem – tak Piotrowski tłumaczył okoliczności tego meczu dla Przeglądu Sportowego. – Czesi zachowali się dobrze, zabrakło doskoczenia do piłki, nawet kosztem żółtej kartki. Jest złość, że nie udało się wygrać. Po meczu powiedzieliśmy sobie, że musimy teraz skupić się na barażach. Nie wiem, z kim możemy zagrać, ale na pewno nie będzie tam słabych drużyn.
26-latek zaczynał karierę w juniorskiej drużynie Chemika Bydgoszcz. W 2013 r. przeszedł do pierwszego składu. Następnie występował w Świeciu, Szczecinie i Olsztynie. Od 2018 r. gra w klubach zagranicznych, najpierw w Belgii, potem w Niemczech, a od 2022 r. w Bułgarii. W kadrze Michała Probierza zawodnik zadebiutował podczas spotkania z Wyspami Owczymi.