Koniec zwycięskiej passy. Anioły przegrywają na wyjeździe
Trzynaste spotkanie w sezonie okazało się pechowe dla siatkarzy Aniołów Toruń. Od początku rozgrywek ligowych nie przegrali ani razu. W sobotę jednak lepsi okazali się gospodarze ze Słupcy.
Pierwszy set zapowiadał mocną walkę i dominację ze strony torunian, którzy wygrali go z wynikiem 25:16. Już w drugiej partii Konspol zdołał się odbudować i pokazać lepszą grę, co skutkowało wygraną 25:19. Trzecia partia to ponowny pokaz gry na wysokim poziomie w wykonaniu Aniołów, skutkował on kolejnym wysokim rezultatem 25:17. Czwarty set był swego rodzaju alarmowym dzwonkiem dla siatkarzy z Słupcy. Wykorzystali oni nieco gorszą postawę torunian na boisku. Była to bardzo wyrównana partia, która ostatecznie zakończyła się na korzyść gospodarzy 25:23.
Tie-break rozstrzygający o wyniku całego spotkania jest nazywany grą nerwów, często mówi się też, że w takich przypadkach mecz zaczyna się od nowa. W tym przypadku lepiej z emocjami, a także ze zmęczeniem po wyczerpującej czterosetowej grze poradzili sobie zawodnicy Konspolu, który zwyciężyli 15:11 oraz 3:2 w całym meczu. Trener Aniołów, Sebastian Tylicki, nie mógł skorzystać z pomocy wszystkich zawodników. Urazy leczą Krzysztof Gulak i Łukasz ZImoń.
Pomimo tej porażki Anioły Toruń nadal utrzymują się na czele tabeli, mając 34 punkty. Kolejny mecz 29 stycznia o godzinie 15:00 przed własną publicznością. Rywalem będzie Enea Energetyka Poznań. Można już kupić bilety na spotkanie.