Częstochowskie „Lwy” odjechały Apatorowi w końcówce
Apator Toruń przegrał zaległe wyjazdowe spotkanie 5. kolejki Ekstraligi z Włókniarzem Częstochowa 50:40.
Spotkanie lepiej zainaugurowali żużlowcy Włókniarza. W pierwszym biegu Michelsen pokonał Dudka, a Wiktorowi Lampartowi nie udało dogonić się Kacpra Woryny. W rywalizacji juniorów Krzysztof Lewandowski i Mateusz Affelt nie mieli szans z młodzieżą z Częstochowy. Po dwóch biegach Włókniarz prowadził 9:3. Trzeci bieg padł łupem gości z grodu Kopernika. „Trójkę” zaliczył Robert Lambert, a Emil Sajfutdinow mimo problemów z motocyklem obronił się przed atakami Madsem Hansenem. Przed końcem pierwszej serii trzy punkty torunianom zapewnił kapitan drużyny Paweł Przedpełski, który na pierwszym łuku wyprzedził Maksyma Drabika. Po czterech biegach gospodarze prowadzili 14:10.
Po równaniu toru jak z petardy wystrzelił Wiktor Lampart, ale momentalnie znalazł się przed nim Hansen. Natomiast Przedpełski nie poradził sobie z Woryną i częstochowianie wygrali 4:2. W kolejnej odsłonie pierwszą lokatą wymieniali się Madsen z Lambertem, ale Duńczyk wyprzedził Brytyjczyka i nie oddał pozycji do końca biegu. Miejsce Affelta w siódmym biegu zajął Antoni Kawczyński, ale już na pierwszym łuku spadł z motocykla po kontakcie z Drabikiem. Junior z Torunia został wykluczony z powtórki. Osamotniony Rosjanin z polskim paszportem wywalczył „trójkę”. Po dwóch seriach Włókniarz wygrywał 24:18.
W ósmym biegu obie drużyny podzieliły się punktami. Potem inicjatywę przejęła drużyna z grodu Kopernika. Dudek na trzecim okrążeniu wyszedł na prowadzenie, a Lambertowi nie udało się dogonić jadącego na drugiej pozycji Drabika. Popis w następnym biegu dał po raz kolejny Sajfutdinow. Mimo problemów na starcie szybko rozdzielił parę częstochowian i wyszedł na prowadzenie. Lider Apatora zdobył drugą „trójkę” tego wieczoru. Przewaga Włókniarza utrzymała się na poziomie czterech punktów 32:28.
Do kolejnego remisu doszło w biegu jedenastym. Prawdziwe ściganie żużlowcy zafundowali nam w dwunastym biegu. Najlepiej ze startu wyszedł Lambert, ale Woryna wyprzedził go na drugim okrążeniu. Do samego końca Brytyjczyk próbował znaleźć sposób na Polaka i dopiął swego na mecie, wyprzedzając zawodnika Włókniarza o włos. Przed biegami nominowanymi z efektowną przewagą zwyciężył Sajfutdinow, który jechał jak z nut i nie dał szans Drabikowi i Madsenowi. Włókniarz przed ostatnim równaniem toru prowadził 41:37.
Częstochowskie „Lwy” zapewniły sobie zwycięstwo w pierwszym biegu nominowanym. Woryna szybko objął prowadzenie, a z tyłu Dudek próbował utrudnić jazdę Hansenowi, któremu ostatecznie udało się przywieźć za sobą Przedpełskiego. Gospodarze prowadzili 45:39. W ostatnim biegu spotkania przedwcześnie spod taśmy ruszali się Drabik i Lambert. Obydwoje żużlowcy otrzymali ostrzeżenie, a bieg powtórzono. Przy drugim starcie doszło do podobnej sytuacji przed taśmą. Wydawało się, że Madsen przedwcześnie puścił sprzęgło, ale zdecydowano się nie przerywać wyścigu. Dzięki podwójnemu zwycięstwu gospodarze powiększyli swoją przewagę i pokonali toruńskiego Apatora 50:40.