Forma Patryka Dudka rośnie. Czy nowy mechanik działa cuda?
Patryk Dudek podczas niedzielnego spotkania z Włókniarzem Częstochowa zdobył aż 11 punktów. Czy jest to zasługa nowego mechanika – Dariusza Sajdaka?
Ostatni weekend Patryk Dudek z pewnością zaliczy do udanych, a wszystko za sprawą współpracy z Dariuszem Sajdakiem, którego toruński zawodnik zaprosił w zeszłym tygodniu do swojego teamu. Przed spotkaniem z Włókniarzem Częstochowa panowie mieli okazję pracować razem już podczas czwartkowego treningu w Toruniu oraz podczas sobotniego Grand Prix w Gorzowie.
Mimo tego, że w sobotę Dudek nie zdołał awansować do półfinału, to w niedzielę zaprezentował się w niezły sposób i zdobył aż 11 punktów. Być może to sprawka nowego mechanika, który w przeszłości pomagał m.in. Grigorijowi Łagucie, Jasonowi Crumpowi, czy Tony’emu Rickardssonowi.
– Nie robiliśmy żadnej rewolucji w sprzęcie, czy myśleniu i przyznał, że nawet nie analizowałem jakoś szczególnie tego, co działo się wcześniej – mówił w rozmowie ze Sportowymi Faktami Dariusz Sajdak. – Wybraliśmy najlepsze silniki i pracowaliśmy porządnie na treningach. W GP nie było idealnie, ale i tak zakończyliśmy zawody z dużym optymizmem. Jeszcze lepiej było w niedzielę. Liczę, że ten wynik powtórzymy w kolejny weekend, a dzięki temu Patryk nabierze jeszcze większej pewności siebie – dodał.
Dudkowi nie sprawiała problemów nawet trudna nawierzchnia na toruńskiej Motoarenie, czego nie można powiedzieć o innych zawodnikach.
Sajdak przyznał, że nie miał zbyt dużych trudności z dogadaniem się z pozostałą częścią zespołu Patryka Dudka, m.in. Markiem Hućko.
– Znamy się od wielu lat i wszystko przebiegło dość naturalnie – mówił w rozmowie ze Sportowymi Faktami Dariusz Sajdak. – Naszym wspólnym celem jest pomóc Patrykowi i to staramy się zrobić. Mamy jednak pełną świadomość, że jedna jaskółka wiosny nie czyni. Do nowego zadania podchodzę z dużą pokorą – dodał.