Kto się pojawi w parku maszyn na Motoarenie?
Toruński Apator ma już skompletowany skład, jednak nie oznacza to, że wszystko w klubie jest jasne. Wciąż nie ma pewności, kto miałby prowadzić drużynę w nowym sezonie.
Jeszcze we wrześniu, na długo przed startem okna transferowego, ogłoszono, że Tomasz Bajerski pozostanie trenerem Apatora. Miał to być jego trzeci sezon na tym stanowisku. Jednak na początku grudnia sytuacja się skomplikowała. Monika Cymańska, była partnerka Bajerskiego, udzieliła wywiadu portalowi Interia.pl. W rozmowie z Dariuszem Ostafińskim powiedziała, że były żużlowiec jest jej winien 30 tys. zł. Sam zainteresowany odrzucił te oskarżenia:
Faktycznie zalegam z płatnością kredytu, ale nie 30 tys. zł, a 10 tys. zł. Dodatkowo opóźnienie wynika z faktu, że od 11 maja nie mogę doczekać się wydruku sald kredytu, o które prosiłem. Dostałem je dopiero 28 października i w listopadzie poszedł już przelew – komentował w wypowiedzi dla „Przeglądu Sportowego”.
Prezes klubu Ilona Termińska pytana przez naszą redakcję o sprawę odpowiedziała:
Po informacjach, które pojawiły się na temat Tomasza i jego partnerki, postanowiliśmy, że najpierw musi on rozwiązać swoje prywatne sprawy, daliśmy mu czas do końca stycznia.
Jak sama przyznała, nie jest to łatwa sytuacja dla zespołu:
Wszyscy musimy ochłonąć, podejść do tego na spokojnie. Wciąż jeszcze jest czas, drzwi do nas nadal są otwarte.
W połowie grudnia Bajerski zawarł ugodę ze swoją byłą partnerką. Decyzja jednak należy do prezes Termińskiej, a nie jest tajemnicą, że wolałaby, aby Bajerski nie pracował już w Apatorze. Konflikt o kredyt miałby być jednak tylko pretekstem, gdyż przy ocenie jego pracy zarzuca się m.in. brak wyraźnych postępów młodzieżowców, którzy nie błyszczeli formą w minionym sezonie.
Coraz więcej wskazuje na to, że Apator będzie miał nowego trenera. Na początku roku podzielono obowiązki między obecny sztab szkoleniowy. Na spotkaniu nie było Bajerskiego.
Kibice zrzeszeni wokół serwisu Krzyżacy.net, którzy organizowali akcję #MuremZaBajerskim, podali 14 stycznia:
Z wielkim rozczarowaniem przyjęliśmy informację o dzisiejszym spotkaniu, na którym klub ma definitywnie podziękować za współpracę Tomaszowi Bajerskiemu. Według naszych informacji nowym menadżerem ma zostać dyrektor sportowy sprowadzony z Wrocławia, czyli teoretyk, który nigdy nie jeździł na żużlu.
„Teoretykiem” kibice nazywają Krzysztofa Gałandziuka, poprzednio pracującego w Betardzie. Wciąż nie ma oficjalnego stanowiska klubu i ostatecznej deklaracji, kto poprowadzi Apator w nowych rozgrywkach.