Młodzież na wirażu. Jak jeżdżą młodzieżowcy Apatora Toruń?
Rozgrywki w ramach Ekstraligi U24 dla młodych żużlowców przekroczyły już półmetek. Jak radzą w nich sobie zawodnicy Apatora? Kto z nich miał już okazję zaprezentować się w „dorosłych” rozgrywkach, a kto musi jeszcze na to poczekać?
Osobna liga przeznaczona tylko dla tych, którzy nie ukończyli 24. roku życia, jest nowym pomysłem. Dotychczas młodzieżowcy rywalizowali ze sobą podczas Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów. Od tego sezonu każda drużyna występująca w zwykłej Ekstralidze musi wystawiać drugą ekipę do nowego formatu rozgrywek. Jeśli chodzi o zasady, jest bardzo podobny do dorosłej ligi: zaplanowano 14 kolejek, każda drużyna mierzy się z danym rywalem dwa razy, funkcjonuje też punkt bonusowy za lepszy wynik w dwumeczu. Inaczej wygląda kwestia awansu do rundy finałowej – uzyskają go tylko dwie najlepsze drużyny z ośmiu, które rywalizują w rundzie zasadniczej.
To bardzo dobry pomysł – tak koncepcję nowych rozgrywek oceniał w kwietniu w wywiadzie dla naszego pisma Robert Sawina, trener Apatora. – Odchodzą nam w ten sposób treningi. Wszyscy powtarzają, że najlepszy trening nigdy nie będzie najgorszym meczem. Wszystko, co jesteś w stanie wypracować na treningu, musisz wykorzystać w zawodach. Tam jest najwięcej korzyści dla juniorów, zarówno jeśli chodzi o ich jazdę w czterech, jak również o dopasowanie sprzętu.
Po dziewięciu kolejkach młodzieżowcy Apatora zajmują czwarte miejsce w tabeli z dorobkiem 11 punktów. Bilans spotkań to pięć zwycięstw i cztery porażki. W ostatnim dotychczas rozegranym meczu Apator wygrał z nadal prowadzącą w lidze Unią Leszno 47:43.
Najlepiej w ekipie toruńskiej radzi sobie 22-letni Emil Portner z Danii. W rankingu wszystkich zawodników plasuje się na 15. miejscu. Wystąpił we wszystkich dotychczas rozgrywanych spotkaniach, z każdego przywożąc punkty. Najwięcej, 15, zdobył podczas meczu z Motorem Lublin 17 maja.
Dobre wyniki osiąga także Krzysztof Lewandowski. W rozegranym 14 czerwca meczu z Częstochową na Motoarenie zdobył 14 punktów, zaś tydzień później podczas wyjazdowego rewanżu utrzymał formę, zgarniając 10 punktów. Ten zawodnik znany jest kibicom dorosłej Ekstraligi, gdyż regularnie uczestniczy w spotkaniach najwyższej klasy rozgrywkowej. Podczas ostatniego spotkania z Grudziądzem był nawet wytypowany do jednego z biegów nominowanych.
W porównaniu z zeszłym sezonem zaczynam mijać zawodników ekstraligowych, więc jest to dla mnie megaprzełamanie. Mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej – tak mówił o swojej dyspozycji dla oficjalnego portalu PGE Ekstraligi.
Zdaniem trenera Sawiny wciąż jednak czegoś młodzieżowcom brakuje, przez co w głównych zawodach radzą sobie gorzej i słabiej punktują. Szkoleniowiec ma jednak nadzieję, że sytuacja się poprawi.
Do startu w Ekstralidze może powoli szykować się Mateusz Affelt. Kilkanaście dni temu ukończył on 16 lat i zdołał wystąpić już w lidze U24, zdobywając w trzech meczach łącznie 26 punktów. Szczególnie dobrze wypadł podczas ostatniego spotkania z Lesznem na Motoarenie. Czas pokaże, czy będzie mógł zadebiutować w „dorosłych” zawodach jeszcze w tym sezonie.