Motocykle już wyjechały. Początek sezonu w Wielką Sobotę
Awans do play-off i czwarte miejsce na koniec sezonu – to osiągnięcia żużlowców Apatora Toruń w minionym sezonie. Jaki on był i co czeka nas w tym roku?
Już na początku zeszłorocznych rozgrywek trzeba było walczyć, bo rywalem był broniący tytułu Betard Sparta Wrocław. Ten mecz torunianie przegrali 31:59. Lepiej poszło podczas pierwszego spotkania na Motoarenie, gdzie pokonano beniaminka ligi, Arged Malesę Ostrów Wielkopolski, 55:35. Na następne zwycięstwo, i to wyszarpane, trzeba było czekać do piątej kolejki i meczu z GKM-em Grudziądz, wygranego 46:44. Rewanżowe spotkanie pomiędzy tymi zespołami, które odbyło się w czerwcu, na długo zapamięta Patryk Dudek. Było to pierwsze w jego karierze spotkanie, w którym zdobył 18 punktów, czyli najwięcej, ile dany zawodnik jest w stanie przywieźć. Cały mecz zakończył się wtedy rezultatem 56:34 dla Apatora.
Rundę zasadniczą toruńscy żużlowcy zakończyli na 4. miejscu, wywalczonym podczas rewanżu na Motoarenie z Betardem – tym razem pojedynek zakończył się wynikiem remisowym 45:45. Bilans drużyny po 14 kolejkach to 7 zwycięstw, jeden remis oraz 6 porażek, co dało łącznie 18 punktów.
Najwyższą porażkę zespół toruński zanotował w dwumeczu przeciwko lublinianom. Jedynie z Motorem, który ostatecznie wygrał cały sezon, Anioły przegrały oba mecze na torze.
Różne rzeczy działy się już w żużlu i ta drużyna, która była słabsza w fazie zasadniczej, może okazać się czarnym koniem play-offów. Może nastąpić zwyżka formy albo też złe zdarzenia w innych ekipach – mówił o tej fazie rozgrywek Robert Sawina.
Ćwierćfinałowym rywalem była Stal Gorzów Wielkopolski. Pierwszy mecz zakończył się drobnym zwycięstwem 46:44. W rewanżu torunianie musieli ulec gospodarzom z Gorzowa 39:51, jednak dostali się do najlepszej czwórki jako szczęśliwi przegrani. To za sprawą nowych reguł awansu.
W półfinale Apator mierzył się z Motorem Lublin. Pierwsze spotkanie na Motoarenie przyniosło sensacyjną wygraną 50:40, na którą złożyła się świetna jazda całej drużyny, w tym także 16-letniego juniora Mateusza Afelta. Rewanż nastąpił dwa dni później. W Lublinie nie było już tak dobrze. Gospodarze zdołali odrobić straty i wyjść na prowadzenie, wygrywając spotkanie 54:36, a cały dwumecz 94:86. Apatorowi została walka o brązowy medal przeciwko Włókniarzowi Częstochowa, ostatecznie przegrana.
W tym roku toruńscy żużlowcy otworzą rywalizację w Ekstralidze w Wielką Sobotę. Zmierzą się oni na Motoarenie ze Stalą Gorzów. Zawodnicy mieli już jednak okazję popróbować swoich sił zarówno w treningach, jak i sparingach punktowanych oraz zawodach o stawkę. 1 kwietnia w Toruniu rozegrano Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi im. Zenona Plecha. Wygrał je Bartosz Zmarzlik. Najlepiej z ekipy Apatora zaprezentował się Robert Lambert, który zajął ósme miejsce. Patryk Dudek uplasował się na dwunastym, zaś Wiktor Lampart na czternastym miejscu. Młodzieżowiec Krzysztof Lewandowski zdobył jeden punkt, co dało mu szesnastą lokatę.