Strajk nauczycieli. Miejskie instytucje kultury i sportu stworzą dla dzieci specjalne półkolonie
– Byliśmy optymistami, mieliśmy nadzieję, że do porozumienia między nauczycielami a rządem dojdzie. Jednak optymizm z dnia na dzień jest coraz mniejszy – mówił zastępca prezydenta Torunia Zbigniew Fiderewicz na czwartkowej konferencji prasowej dot. strajku pracowników szkół. Jeżeli w piątek nie zapadną żadne wiążące decyzje, w poniedziałek protest rozpocznie prawie 89 proc. toruńskich nauczycieli.
Deklarację przystąpienia do strajku złożyło 66 jednostek oświatowych funkcjonujących na terenie Torunia. Na czwartkowym spotkaniu dyrektorów szkół i przedszkoli z przedstawicielami toruńskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego i władz miasta, rozmawiano o organizacji poniedziałkowej pracy szkoły, a także o rozwiązaniach dla dzieci, które tego dnia nie zasiądą w ławkach.
– Strajk dotyczy ponad 4 tysięcy nauczycieli i pracowników niepedagogicznych w Toruniu i przede wszystkim ponad 29 tys. dzieci, które uczą się w szkołach i przedszkolach na terenie miasta – mówi zastępca prezydenta Torunia Zbigniew Fiderewicz. – Istnieje taka możliwość, że od poniedziałku szkoły nie będą mogły funkcjonować i nie zapewnią swoim wychowankom opieki. Jako samorząd podejmujemy działania, które mają zapobiec temu, że rodzicie zastaną zamknięte drzwi i nie będą mieli zagwarantowanej opieki. Nie jesteśmy jednak stroną tego konfliktu. Żądania związków skierowane są do rządu.
W związku z utrudnieniami, władze miasta zaapelowały do pracodawców, by w poniedziałek umożliwili swoim pracownikom-rodzicom sprawowanie opieki nad dziećmi. Sugerują, że w firmach i zakładach mogłyby powstać specjalne kąciki do opieki nad najmłodszymi.
– Takie powstaną także w trzech wydziałach Urzędu Miasta Torunia, ponieważ pracownikami magistratu są głównie kobiety-mamy – tłumaczył Zbigniew Fiderewicz. – Dzieci będą miały zagwarantowaną opiekę, ale rodzice muszą zadbać o prowiant dla najmłodszych.
Wsparcie zadeklarowały także miejskie instytucje kultury i sportu. W 14 jednostkach, na czas trwania strajku, dla najmłodszych przygotowane zostaną specjalne zajęcia.
– Swoją ofertę przygotowały m.in. teatr Baj Pomorski, Dwór Artusa, Muzeum Okręgowe, Dom Muz czy Arena Toruń i korty tenisowe na Skarpie – wylicza Anna Łukaszewska, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Torunia. – Ilość miejsc jest ograniczona, dlatego decyduje kolejność zapisów. „Pogotowia” powstaną także w wybranych przedszkolach miejskich.
Dużo niepokoju wśród rodziców budzą również zaplanowane od 10 kwietnia egzaminy gimnazjalne. Prezydent zapewnia, że dyrektorzy chcą umożliwić uczniom napisanie testu.
– Istnieje możliwość zatrudnienia dodatkowych osób z zewnątrz, które sprawowałyby opiekę nad uczniami podczas kwietniowych egzaminów. Póki co, nie wiemy, jak długo potrwa strajk, i czy zakłóci przebieg egzaminów – dodaje Zbigniew Fiderewicz.
To, jak będzie wyglądał i przebiegał strajk, dowiemy się rano 8 kwietnia. W każdej strajkującej placówce powołany musi zostać komitet strajkowy, a nauczyciele biorący udział w proteście będą musieli co godzinę podpisywać listy strajkowe.
Czy w związku z protestem pracownicy szkół będą mieli obcięte pensje? Jak informuje Marek Gralik, Kujawsko-Pomorski Kurator Oświaty, „za każdy 8-godzinny dzień strajku zostanie potrącone wynagrodzenie”.
– W świetle art. 80. kodeksu pracy, który mówi o tym, że wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną, i stanowiska regionalnych izb obrachunkowych, które mogą postawić jednostkom samorządu terytorialnego zarzut naruszenia dyscypliny finansów publicznych nie są uprawnione deklaracje niektórych samorządów, że strajkującym wypłacone zostanie pełne wynagrodzenie – komentuje Marek Gralik, w przesłanym do nauczycieli liście.
Deklaracje, o których pisze Kujawsko-Pomorski Kurator Oświaty, wydali już prezydenci Warszawy, Wrocławia oraz Łodzi. Do prezydenta Torunia Michała Zaleskiego w tej sprawie zwrócił się m.in. Obywatelski Komitet Poparcia Strajku Nauczycieli.
– W swojej pracy wielokrotnie dawał Pan dowody uznania, szacunki i troski o toruńską szkołę i jej pracowników – pisze Andrzej Drozdowski, Przewodniczący OKPSN. – Teraz, kiedy oni podjęli walkę o poprawę swojej sytuacji finansowej i naprawdę polskiej szkoły, potrzebne jest im szczególne wsparcie. Liczymy na to, że Pan Prezydent znajdzie rozwiązanie na to, w jaki sposób wyrównać nauczycielom straty finansowe, jakie poniosą w efekcie przeprowadzonego strajku. Zważywszy na fakt niskich zarobków, jedne z najniższych w Unii Europejskiej, utrata ich części osłabi znacznie budżety rodzinne strajkujących.
Jak zaznaczyli, wydanie decyzji pozytywnej, będzie potwierdzeniem szacunku prezydenta dla tych, którzy odpowiadają za edukację, bezpieczeństwo i przyszłość młodzieży.
– Wyrównanie strat finansowych może nastąpić drogą zwiększonych dodatków motywacyjnych, czy też nagród – proponują przedstawiciele OKPSN.
Kmicic
4 kwietnia 2019 @ 22:19
Co to za nauczyciele opuszczający dzieci w przedszkolach i szkołach w imię swoich urojonych ambicji???do kamieniołomów tam was nauczą roboty! na ich miejsca zatrudnić młodych uczciwych katolików po studiach u O.Rydzyka