Taksówkarz śmiertelnie potrącił pieszego. Nie przyznaje się do winy
Miłosz K. pędził ulicą Odrodzenia, jadąc nie tylko po swoim, ale także po sąsiednich pasach ruchu. Na liczniku miał ponad 80 km/h. W rejonie skrzyżowania ulic Odrodzenia, Alei Solidarności i Czerwonej Drogi, kilka metrów przed przejściem dla pieszych, potrącił pieszego. Na sygnalizatorze dla pieszego włączone było czerwone światło, a on sam miał we krwi 3,4‰ alkoholu.
Do zdarzenia doszło 6 sierpnia 2020 r. w Toruniu, krótko po północy. Nietrzeźwy pieszy w wyniku potrącenia doznał tak dużych obrażeń ciała, że zmarł na miejscu. Kierowca taksówki był trzeźwy, nie był także nigdy wcześniej karany. Kto zawinił?
– Bezpośrednią przyczyną wypadku było nieprawidłowe zachowanie pieszego, czyli przekraczanie jezdni w miejscu niedozwolonym oraz nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu kierującemu taksówką. Do jego zaistnienia przyczyniło się także nieprawidłowe zachowanie kierującego Miłosza K. – wyjaśnia prok. Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Miłosz K. nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmawia składania wyjaśnień. O jego winie rozstrzygnie teraz sąd. Grozi mu do 8 lat więzienia.