Tofifest w czasie koronawirusa. Jak wygląda?
Festiwal filmowy „Tofifest” od lat cieszy się ogromnym zainteresowaniem, nie tylko torunian, ale i mieszkańców całej Polski. Tegoroczna, 18 edycja różni się jednak znacząco od wszystkich poprzednich – koronawirus znacząco wpływa na jej przebieg. Jak bardzo odczuwalne są zmiany organizacyjne?
Tegoroczna edycja festiwalu odbywa się w trybie hybrydowym. Część filmów można obejrzeć stacjonarnie, w CKK Jordanki, ale znaczną liczbą projekcji można cieszyć się, nie wychodząc z domu. Karnety i bilety na seanse kupuje się przez Internet. I choć nietrudno urządzić sobie domowe kino, to nic nie zastąpi magii tego realnego, z prawdziwego zdarzenia. A jak jest teraz na sali?
– Przede wszystkim pusto – mówi Kasia Montowska, która stale, od kilku lat odwiedza sale festiwalowe przynajmniej kilkukrotnie. Pół roku temu wzięła wolne, by móc bez przeszkód cieszyć się „Tofifestem”, większość jej planów została jednak pokrzyżowana przez pandemię. – Na projekcjach prawie nie ma ludzi, trudno jest też znaleźć kogoś, z kim można porozmawiać o filmie, podzielić się wrażeniami. Wyjątkowa atmosfera „Tofifestu” przetrwała i pewnie trwać będzie nadal, ale w tym roku wszystko jest zupełnie inne.
18 edycja festiwalu jest jeszcze bardziej kameralna, niż wszystkie poprzednie. Dotychczas seanse można było obejrzeć w trzech miejscach: w Cinema City, CSW i CKK Jordankach. W tym roku sala projekcyjna mieści się tylko w tym ostatnim. Ogromną popularnością zawsze cieszyła się również uroczysta Gala Zakończenia Festiwalu. Teraz nie odbędzie się w tradycyjnej wersji, zostanie przeniesiona do Internetu, a transmisję z jej zapisu będzie można oglądać na facebook’owym profilu „Tofifestu” oraz na stronie festiwalu (www.tofifest.pl). Koncert „Music. The Superpower”, będący autorskim projektem Pauliny Przybysz, który miał być zwieńczeniem Gali, został przełożony na przyszły rok.
– Szczególnie duży szacunek należy się wolontariuszom i organizatorom, którzy nie poddali się mimo panującej pandemii – dodaje Kasia. – Nadal są uśmiechnięci, chętni do pomocy i dbają o to, żeby na festiwalu każdy czuł się dobrze, mimo tak trudnej sytuacji.