Twarde Pierniki wciąż bez przełamania. Derby dla Anwilu
W derbach także się nie udało. Polski Cukier Toruń poniósł trzynastą w tym sezonie wyjazdową porażkę. Wciąż są jedyną drużyną, która jeszcze w tym sezonie poza własną halą nie wygrała.
Anwil jest w tym sezonie nie do poznania. W klubie wciąż są jakieś zmiany, problemy kadrowe, brak zgrania. Mimo tego zespół z Włocławka dał radę pokonać u siebie torunian 77:75.
W dniu meczu klub z Włocławka poinformował, że z drużyny odchodzi kapitan Walerij Lichodiej (został zakontraktowany przez Legię Warszawa), a także o tym, że Przemysław Zamojski doznał kontuzji, która wyłączy go z gry na 3 tygodnie. Wciąż do pełnej sprawności nie doszli jeszcze Shawn Jones i Curtis Jerrells, jednak obaj wystąpili w tym spotkaniu. Torunianie zagrali natomiast w pełnym składzie.
W pierwszej kwarcie lepiej radzili sobie torunianie mimo niemrawego początku. Po 10 minutach było 30:19 a 8 punktów miał Aaron Cel.
Druga kwarta rozpoczęła się od prowadzenia Anwilu 5:0. Następnie piłkę stracił Keyshawn Woods i o czas poprosił Jarosław Zawadka. Po tej przerwie torunianie znów zaczęli grać lepiej i odskoczyli na 11 punktów.
W drugiej części drugiej kwarty Anwil zanotował dobrą serię i zbliżył się do gości na 5 punktów. Przewagę torunian utrzymywał jednak celnymi trójkami Donovan Jackson. Do przerwy goście prowadzili 43:37.
W trzeciej kwarcie o dziewięć punktów byli lepsi włocławianie i wyszli na trzypunktowe prowadzenie.
W czwartej kwarcie gra była bardzo wyrównana. Mocno pod koszami walczył Carlton Bragg, który zakończył wsadem piękne podanie Obiego Trottera.
Na niespełna dwie minuty do końca meczu swój pierwszy rzut z gry w tym meczu trafił Ivan Almeida. Po celnej trójce przewaga torunian zmalała do trzech punktów. Chwilę później Kabowerdeńczyk wymusił faul w ataku Bartosza Diduszki (piąty faul Polaka). W kolejnej akcji Almeida trafił kolejną trójkę i doprowadził do remisu. O czas poprosił trener Zawadka.
Minutę przed końcem meczu kontuzji doznał Almeida i nie był w stanie kontynuować gry. W kolejnej akcji za dwa trafił Kyndall Dykes i wyprowadził Anwil na prowadzenie.
W ostatniej sekundzie z własnej połowy próbował trafić na zwycięstwo Damian Kulig, ale trafił tylko w tablicę. Mecz zakończył się wynikiem 77:75.
Punkty dla torunian zdobywali: Donovan Jackson 20, Damian Kulig 17, Aaron Cel 13, Bartosz Diduszko 8, Carlton Bragg 8, Obie Trotter 5, Marko Ramljak 4.
Wszystkie trzy drużyny z województwa kujawsko-pomorskiego mają taki sam bilans – 9:15. Począwszy od drużyny z Torunia, kończąc na drużynie z Bydgoszczy ,zajmują one kolejno 11, 12 i 13 miejsce w ligowej tabeli.