Uśmiech. To zdrowe?
Pod koniec września przez media przetoczyła się informacja, że jeden z polskich banków wprowadził testowo urządzenia do liczenia uśmiechów zarówno doradców jak i obsługi. Wynik był przeliczany na złotówki, przekazywane na cel charytatywny. Jednak w ślad za nią przetoczyła się fala krytyki: Orwell na żywo czy promowanie sztuczności to jedne z łagodniejszych opinii. I choć system budzi kontrowersje dotyczące sterowania zachowaniami, to jednak prowokuje do innego poziomu dyskusji.
Mianowicie na ile firmy faktycznie dbają o swoich pracowników i budują kulturę wzajemnej współpracy i zaufania tak, że uśmiech w kontakcie z klientem jest naturalnym rezultatem tych działań? Jak budowane są relacje w zespole? Na ile poznaje się potencjał i motywację pracowników, aby jak najlepiej je wykorzystać z korzyścią dla firmy i dla pracownika?
Od pewnego czasu wiele się mówi o Employer Brandingu – budowaniu marki firmy jako pracodawcy. Często owo hasło kojarzy się z wielkimi budżetami, na które stać tylko globalne korporacje. Ale to nie do końca nieprawda. Nasz pracownik jest ambasadorem naszego przedsiębiorstwa. I o taką postawę powinien zabiegać pracodawca. Nie tylko ze względu na przyszłych pracowników, ale także ze względu na renomę firmy jako takiej. Dlatego tak ważne jest ciepłe, ale i merytoryczne wprowadzenie nowej osoby w obowiązki w oparciu o opis stanowiska, jasne przedstawienie mu możliwości rozwoju, klarownie postawione cele i ewaluacja działań połączona z konstruktywną informacją zwrotną. Oraz wspólne celebrowanie sukcesów i wspólne podnoszenie się po porażkach. Dostępne i przystępne?
Według najnowszych badań ¾ Polaków jest zadowolonych ze swojej pracy, ale co drugi z nas rozgląda się za nową pracą. Wdrażanie nowych osób to czas, energia i pieniądze. Zatem zróbmy co możemy, aby nasi pracownicy nie tylko byli zadowoleni z tego co robią zawodowo, ale także chcieli u nas dalej pracować. I obędzie się bez wykrywaczy uśmiechów.