Usunięcie niebezpiecznych odpadów z Bielańskiej ma kosztować 1,5 miliona złotych
Radni na czwartkowej sesji zdecydują o przekazaniu 1,5 miliona złotych na usunięcie składowiska odpadów przy ulicy Bielańskiej. Po raz pierwszy o tej sprawie pisaliśmy rok temu.
Rok i dwa miesiące więzienia, zakaz prowadzenia biznesu związanego z odpadami na okres lat 8, a także zobowiązany do wpłacenia kwoty 5 tys. zł na rzecz ochrony środowiska – taki wyrok Sądu Okręgoweo w Toruniu usłyszał w marcu 2019 roku Jarosław Ś., właściciel niebezpiecznych odpadów gromadzonych na działce niedaleko Szosy Okrężnej.
– Teren ten był dzierażawiony od gminy – mówi Magdalena Flisykowska-Kacprowicz, skarbnik Torunia. – Pomimo wezwań właściciel składowanych substancji nic z nimi nie zrobił.
Magistrat zgodnie z przepisami sam zajmie się usunięciem odpadów. Przewidywany koszt operacji to ok. 1,5 miliona złotych. Zgodę na wykorzystanie takiej kwoty musi udzielić Rada Miasta, której sesja odbędzie się w czwartek 25 lipca. Jeśli radni dadzą zielone światło, magistrat rozpisze przetarg na wykonawcę likwidacji.
– Będziemy ubiegać się odzyskanie tych pieniędzy, jednak liczymy się z tym, że ich wyegzekwowanie może być trudne – dodaje przedstawicielka magistratu. – Postaramy się o pożyczkę dla samorządów na podobne cele z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Może ona być umorzona w 80%, jeśli dowiedziemy, że egzekucja pieniędzy jest bezskuteczna.