W naturze tkwi siła czyli kilka słów o naturalnej ochronie
To, że w naturze tkwi siła, ludzkość wie od czasów starożytnych. Chociaż bardziej jej moc doceniana była dawniej niż teraz. Kleopatra doceniała moc oślego mleka, u starożytnych Greków w pielęgnacji dominowała oliwa z oliwek, Rzymianki robiły maseczki z chleba, który rozjaśniał i łagodził podrażnienia, wywołane słońcem. Krajom arabskim zawdzięczamy chociażby wodę destylowaną z płatków róż, która teraz króluje jako znany nam hydrolat, a historia mydła – produktu dziś dla nas uniwersalnego – sięga czasów starożytnej Babilonii. Wszystko to, z czego teraz korzystamy, łączy jedno – docenienie siły natury.
Chciałabym, aby czasy kiedy doceniamy siłę natury, szukamy rozwiązań i sięgamy po nie w pierwszej kolejności, do nas wrócił. Jest wielu zwolenników naturalnych kosmetyków, grono ich użytkowników rośnie, co bardzo mnie cieszy, ale jeszcze długa droga przed nami, żeby sięgać po nie częściej. Było to widać, kiedy jednym z zaleceniem ostatnich czasów stało się “częstsze mycie rąk” – szturmem ruszyliśmy do drogerii po mydła – ale tylko te, które mają napisane “antybakteryjne” , “dezynfekujące” , “zabija 99% zwykłych bakterii” (z uśmiechem na ustach aż prosi się zapytać o to, czy są jakieś “niezwykłe bakterie”). Odstawialiśmy na bok te, które tych informacji nie miały. Czy produkt musi zawierać informację na etykiecie, żeby był antybakteryjny? Otóż nie, w dalszej części artykułu opowiem Ci o naturalnych składnikach, które takie właściwości posiadają.
Poza tym, jeśli nie wierzysz czy jakiś produkt może mieć działanie bakteriobójcze, bakteriostatyczne lub przeciwgrzybicze, to spójrz proszę na skład, tam dowiesz się naprawdę wiele, bo to właśnie skład powie Ci, co kosmetyk w sobie kryje.
Jak to jest z tą naturalną antybakteryjnością?
Jeśli szukacie produktów naturalnych o właściwościach antybakteryjnych, to szukać w nich powinniście takich składników, jak olejek z drzewa herbacianego, olejek lawendowy lub aloes. Ten trzeci, byłoby dobrze, gdyby znalazł się w towarzystwie tych dwóch pierwszych.
Koi ale i chroni – czyli co kryje aloes
Aloes dobrze znany jest z tego, że działa nawilżająco, głęboko oczyszczająco i ściągająco. Zapobiega starzeniu się skóry i utrzymuje jej właściwą elastyczność, ale też wykazuje szerokie działanie antybakteryjne, przeciwgrzybicze oraz przeciwwirusowe. Antrachinony działają analogicznie do antybiotyku – tetracykliny – o szerokim spektrum działania. Hamują syntezę komórek bakteryjnych w miejscu połączenia tRNA i mRNA.
Aloes wzbogaca wszystkie nasze mydła glicerynowe i organiczne, dzięki czemu nie wysuszają skóry, ale ją oczyszczają. Świetnie sprawdzą się do pielęgnacji właśnie w czasie wzmożonego mycia rąk, bo zadbają o Twoją skórę.
Lawenda nie tylko na nerwy
Olejek lawendowy to, zaraz po olejku z drzewa herbacianego, jeden z najbardziej polecanych olejków eterycznych, swoją sławę zawdzięcza swoim właściwościom.
Lawenda, z której pozyskuje się olejek lawendowy, jest rośliną leczniczą. Wykazuje właściwości antyseptyczne, przeciwzapalne, kojące, bakteriobójcze i odprężające. Pomaga w gojeniu ran i poparzeń, łagodzi infekcje górnych dróg oddechowych i ułatwia zasypianie.
Wykorzystanie olejku lawendowego pozwoliło nam stworzyć mydło organiczne, które nadaje się do wielu rodzajów cery. Olejek lawendowy, zawarty w mydle, zapobiega rozwijaniu się stanów zapalnych, łagodzi podrażnioną skórę, wspomaga walkę z niedoskonałościami skóry i trądzikiem, matuje i odświeża skórę – co dedykuje mydło dla osób z cerą tłustą i mieszaną. Jeśli zaś masz cerę suchą, skłonną do przesuszenia to również możesz wybrać mydło organiczne z olejkiem lawendowym. Będzie łagodziło zmiany skórne, takie jak swędzenie czy łuszczenie się skóry, które są objawami atopowego zapalenia skóry i łuszczycy.
Drzewo herbaciane – jeden olejek a tak wiele zastosowań
Olejek z drzewa herbacianego charakteryzuje się ziołowo-drzewnym zapachem.
Głównym związkiem czynnym olejku z drzewa herbacianego jest 4-terpineol o działaniu bakteriostatycznym (zatrzymuje namnażanie się i wzrost drobnoustrojów). Wykazano również, że działa on przeciwgrzybiczo (m.in. na Candida albicans) i przeciwpierwotniakowo (Trichomonas vaginalis). Szerokie spektrum działania olejku drzewa herbacianego wykorzystywane jest we wspomaganiu leczenia infekcji, trądziku, łupieżu, małych skaleczeń i zadraśnięć, zakażeń opryszczką i schorzeń dróg oddechowych. Tym samym stwierdziliśmy, że świetnie sprawdzi się do oczyszczania i pielęgnacji skóry, dodając go do mydła.
W miarę możliwości sięgaj po naturalne rozwiązania. Do tej pory pamiętam, jak mój dziadek mówił o tym, że to natura jest naszym sprzymierzeńcem, że lepszego antybiotyku na świecie niż czosnek nie ma. Tak samo jest z pielęgnacją, jeśli możemy wybrać naturalną alternatywę to wybierajmy ją. Twoja skóra Ci za to podziękuje.
O autorce: Z miłości do piękna i natury tworzy kosmetyki marki Naturalne Atelier, pozwalające zachować life balance. Zdobyte doświadczenie w branży kosmetycznej wykorzystuje na co dzień w swojej pracy, jej misją i celem jest tworzenie produktów, które podczas używania sprawiają wiele przyjemności, pozwalają uciec od codziennych obowiązków i działają na konkretne potrzeby. Dzieli się wiedzą na temat właściwej pielęgnacji, podpowiada jak używać produktów, na co zwracać uwagę podczas wyboru odpowiedniego produktu. Zakochana w kosmetykach, aromatach i relacjach z ludźmi. Postanowiła dzielić się wiedzą również z Wami i tym samym powstał cykl artykułów “Naturalnie, z Adką!”.