W tej restauracji zamiast jadłospisu mają jadłosPiS. Dlaczego?
Przypadek, deklaracja swoich idei czy ciekawy zabieg marketingowy? Mieszkaniec miasta opublikował zdjęcie witryny jednej z restauracji znajdującej się na toruńskiej starówce. Szczególną uwagę zwrócił na zapis słowa „JadłosPiS”.
Zarówno menu, jak i wnętrze restauracji, wypełnione jest wesołymi obrazami, słynnymi hasłami i znanymi żartami. „Toruń to miasto leżące niedaleko Brodnicy, blisko Chełmży” czy „Na burg nie dajemy!” to tylko kilka z nich. Najwięcej kontrowersji wzbudziła w ostatnim czasie jednak gra słów i zapis „PiS” w słowie „jadłospis”.
– Jest to pomysł grafika, który składa menu – zaznacza Hubert Jezierski, prezes zarządu spółki Odessa. – Nie deklarujemy się politycznie, chcemy jednak, by w naszej restauracji rozmawiało się nie tylko o rzeczach błahych, ale także o sztuce, filmie czy polityce. Lokal ten prowadzony jest w nurcie political clubu. W telewizji od osób rządzących słyszymy „nie mówcie o nas, nie patrzcie nam na ręce”. A tu to robimy. I rozmawiamy. Nie jesteśmy jednak ani za partią rządzącą, ani przeciw niej. Jako restauracja deklarujemy neutralność. I żartujemy z wszystkiego.
Humor ten zobaczyć można m.in. na drzwiach do toalet w lokalu. O ile z wejścia do toalety męskiej ktoś ukradł napis „dyrektor”, tak na drzwiach damskiego WC nadal wisi „Zarząd Miejski Ligi Kobiet w Toruniu”.
– U jednych wywołuje to kontrowersje, inne panie się uśmiechają i rozumieją, że to żart – komentuje Jezierski. – Nie zawsze wszystko trzeba brać na serio.
jonek
3 stycznia 2019 @ 17:41
Pomysł grafika, akurat. No ale co to by był za pisior, który by nie kłamał.