Autokar odjechał bez niej, w środku zostały dzieci. Pomogli policjanci z Torunia
Do niecodziennego zdarzenia doszło we wtorek 7 lutego. Pasażerka autokaru wysiadła na postoju, by zrobić młodszemu dziecku mleko. Kierowca w tym czasie zdążył jednak odjechać – w środku pojazdu została dwójka dzieci. Na dworcu w Toruniu zaopiekowali się nimi policjanci.
Autokar relacji Kraków – Gdynia we wtorek 7 lutego miał krótki postój na stacji paliw w okolicy Kutna. Jedna z pasażerek wysiadła wówczas, aby zrobić mleko swojemu 1,5-rocznemu synowi. Niestety, kierowca w tym czasie zdążył odjechać. Kobieta została na stacji, a pojazdem odjechali bez opieki jej synowie. Do policjantów z Torunia zgłosił się sam kierowca, opowiadając co się wydarzyło i jednocześnie informując, że nie może zawrócić, ponieważ znajduje się na autostradzie A1. Zmierzał w kierunku Torunia.
– Nie pozostawało nic innego, jak odebrać dzieci z trasy przejazdu i zaopiekować się nimi, by mogły znów trafić pod opiekę matki. Dzielnicowi ze śródmiejskiego komisariatu odebrali chłopców na dworcu autobusowym w Toruniu, gdzie autokar zdążył dojechać. Młodszy, na początku nieco zestresowany, szybko zainteresował się bajkami, które włączyła mu policjantka. Bracia w bezpiecznych warunkach oczekiwali na przybycie swojej mamy. W tym samym czasie inni funkcjonariusze pomogli kobiecie dojechać do Torunia – relacjonuje mł. asp. Dominika Bocian z KMP Toruń.
Rozłąka z mamą, na szczęście, nie trwała długo.