Co stało się z Kamilem? Wyszedł do sklepu i zaginął
Kamil Galczak wyszedł z domu 4 lutego i do tej pory nie dał znaku życia. Toruńscy policjanci ponawiają apel o pomoc w poszukiwaniach torunianina. Funkcjonariusze udostępnili film z kamer monitoringu, gdzie po raz ostatni widać 32-latka.
32-letni mężczyzna opuścił swoje miejsce zamieszkania przy ul. Batorego 4 lutego 2024 r. około godz. 20:40 i do tej pory tam nie wrócił. Policjanci analizują wszystkie możliwe opcje, ale jak na razie bezskutecznie.
– Policjanci analizują każdy trop, który może przyczynić się do odnalezienia mężczyzny – informuje sierż. sztab. Sebastian Pypczyński. – Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że zaginiony, po wyjściu z domu, udał się w kierunku skrzyżowania ulic Kościuszki i Wojska Polskiego w Toruniu. Trasę marszu zarejestrowała jedna z kamer monitoringu.
Toruńska policja udostępniła nagranie z kamery monitoringu sklepu jeździeckiego przy ul. Tadeusza Kościuszki. To tam po raz ostatni widziany był Kamil Galczak.
– Powiedział mi, że idzie tylko do „Żabki” kupić starter do telefonu – mówiła w rozmowie z „Nowościami” pani Bożena, matka zaginionego. – Ale komórki ze sobą nie wziął. Na pewno jednak zabrał ze sobą dokumenty, w tym dowód osobisty. To widziałam. Kamilu, daj jakikolwiek znak życia! To teraz najważniejsze – dodała.
Kamil Galczak ma 180 cm wzrostu, niebieskie oczy oraz krótkie, szpakowate włosy. Posiada niewielką bliznę na czole. W momencie zaginięcia ubrany był w granatową, pikowaną kurtkę, szare spodnie dresowe oraz siwe, zamszowe buty. 32-latek cierpi na porażenie mózgowe i wymaga specjalistycznej opieki lekarskiej.
Policja prosi wszystkich, którzy mogą pomóc w sprawie zaginięcia Kamila Galczaka o kontakt. Jeśli posiadasz informacje na temat 32-latka lub jego aktualnego miejsca pobytu zgłoś się do Komisariatu Policji Toruń-Śródmieście. Skontaktować można się także telefonicznie pod numerem tel. 47 754 24 52, e-mail: dyzurny-torun-srodmiescie@bg.policja.gov.pl, bądź pod numerem alarmowym 112.