Ma koronawirusa i zadzwoniła do szpitala. “Pacjent odbija się od ściany”
Jedna z naszych czytelniczek ma pozytywny wynik testu na koronawirusa i przebywa w domu. Lekarz zalecił jej kontakt ze szpitalem zakaźnym w przypadku pogorszenia stanu. Pod koniec ubiegłego tygodnia próbowała uzyskać tam pomoc, kiedy gorzej się poczuła, ale, jak twierdzi, została całkowicie zbyta. Co na to szpital?
– Jestem osoba z dodatnim wynikiem i w dniu dzisiejszym gorączka 38,1. Nie mogąc dodzwonić się do nocnej pomocy na uniwersytecka wybrałam ten numer i całkowicie zostałam zbyta. Pani pielęgniarka zdziwiona dlaczego tam dzwonię przecież ona nic nie może nie ma możliwości wysłania karetki czy transportu. Mam postępować zgodnie z zaleceniami lekarza poz a jednym z nich właśnie było gdyby stan zdrowia się pogarszał to min dzwonić do szpitala zakaźnego. Trzeba by to wszystko zweryfikować bo pacjent odbija się od ściany – pisze kobieta w wiadomości do naszej redakcji.
O komentarz do sytuacji poprosiliśmy w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym.
– Jeśli pacjentka z potwierdzonym wynikiem czuje się wyraźnie gorzej, powinna wezwać pogotowie albo dostać skierowanie od lekarza rodzinnego i zgłosić się do Izby Przyjęć szpitala zakaźnego. W takiej sytuacji zostanie przyjęta, jeśli są wskazania do hospitalizacji i są miejsca. Natomiast jeśli nie ma, lekarze są zobowiązani, by szukać miejsca przez centrum kryzysowe. Możliwe, że zabrakło trochę empatii, ale przy tym obłożeniu, jakie przeżywa w tej chwili szpital zakaźny, to bardzo trudno jest znaleźć czas, by udzielać jeszcze telefonicznych informacji pacjentom. Taka informacja powinna być udzielana przez lekarza rodzinnego, który wobec progresji objawów u pacjenta, kieruje do szpitala zakaźnego. W ostatnich tygodniach sytuacja jest taka, że lekarze nie mają zbyt dużo czasu, żeby udzielać informacji na ten temat. Izba Przyjęć nie jest od informowania w takich sytuacjach. Niestety, przy tym oblężeniu, które w tej chwili przeżywa szpital zakaźny, bardzo trudno jest jeszcze udzielać lekarzom informacji pacjentom z zewnątrz. Prosimy, żeby w pierwszej turze kierować się do lekarzy rodzinnych, gdzie jeśli oni uznają, że jest konieczność wystawienia skierowania i skierują pacjenta na izbę przyjęć, każdy pacjent zostanie obsłużony – mówi nam Janusz Mielcarek, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu.
28 października 2020 @ 06:40
Ile pracowników
zakażonych w całym zespolonym? Czemu to tajemnica?