Pieszy kontra kierowca. Jeden wbiegł na czerwonym, drugi jechał za szybko [WIDEO]
W Toruniu w ostatnich miesiącach – zwłaszcza podczas kampanii wyborczej – dużo się mówi o bezpieczeństwie na przejściach dla pieszych. Jak to wygląda w praktyce? Doskonale obrazuje to poniższy film z ul. Lubickiej.
15 października, godz. 9.18. Kierowca jedzie ul. Lubicką. Nagle na przejście dla pieszych – w okolicach ul. Gołębiej – pieszy wbiega na jezdnię na czerwonym świetle. Kierowca – jadący dość szybko – gwałtownie hamuje.
Takich scen na toruńskich ulicach każdego dnia jest mnóstwo. Niestety, niektóre z nich kończą się tragicznie. W internecie potem wybuchają pełne emocji dyskusje: jedni oskarżają kierowców, drudzy pieszych, kolejni rowerzystów. Potem ktoś atakuje urząd miasta lub Miejski Zarząd Dróg. Drogowcy się bronią. Wyjaśniają. Tłumaczą, że realizują od wielu miesięcy program poprawy bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych i przejazdach dla rowerzystów.
– Aby gwałtownie nie hamować, chciałem przejechać jeszcze na tym pomarańczowym, jednak pieszy zdecydował za mnie, masz się zatrzymać w sekundę, a ja sobie wejdę jeszcze na czerwonym – tak się tłumaczył kierowca z Lubickiej.
Pieszy zapewne też miał swoją wersję: może spieszył się na tramwaj, może był spóźniony do pracy lub szkoły. Wniosek musi być tylko jeden. Bezpieczeństwo w mieście nie zależy tylko i wyłącznie od programów realizowanych przez MZD czy akcji prowadzonych przez policję. Zależy przede wszystkim od nas samych i naszej ostrożności – niezależnie, czy jedziemy samochodem, rowerem czy poruszamy się pieszo.