Strażnicy miejscy złapali nocnego podpalacza śmietników
Nad ranem niedzielę strażnicy z grupy interwencyjnej zatrzymali podpalacza. Piroman oświadczył, że „jego zachowanie było spontaniczne, a główną przyczyną podpaleń był zawód miłośny i zerwanie z dziewczyną”.
Do tego zdarzenia doszło w niedzielę w nocy. Ok. godz. 4 dyżurny straży miejskiej wysłał funkcjonariuszy z grupy interwencyjnej w rejon ulic Kołłątaja, Lelewela i Podgórnej, gdzie doszło do podpalenia boksów śmietnikowych.
– Jednocześnie przekazał opis sprawcy podpaleń, który udało się ustalić na podstawie zeznań załogi straży pożarnej biorącej udział w akcji gaszenia pożaru – relacjonuje Anna Wiśniewska z zespołu ds. profilaktyki i komunikacji społecznej Straży Miejskiej w Toruniu. – Po krótkim rozpoznaniu terenu strażnicy miejscy na ul. Lelewela zauważyli mężczyznę pasującego do rysopisu. Natychmiast podjęli wobec niego interwencję.
Zatrzymany 26-latek przyznał się do podpalenia dwóch boksów śmietnikowych, został również rozpoznany przez załogę strażaków. – Piroman oświadczył, że jego zachowanie było spontaniczne, a główną przyczyną podpaleń był zawód miłosny i zerwanie z dziewczyną – mówi Wiśniewska.
Zatrzymany był pod wpływem alkoholu. Miał przy sobie zapałki oraz kilka różnego typu noży. Został przekazany w ręce toruńskiej policji.