Z żużlowego toru za kratki?
W Toruniu takiego zdarzenia dawno nie było. Była miss podprowadzających na żużlu, znana lokalnych mediach i świecie sportowym, spowodowała wypadek w salonie „Glow” na Żwirki i Wigury, wjeżdżając prosto w witrynę lokalu. Firma poniosła straty materialne, na szczęście jednak obyło się bez ofiar. O zdarzeniu informowaliśmy wcześniej.
Sandra M. odmówiła badania alkomatem przybyłym na miejsce policjantom. Zażądała badań krwi, a zaraz po wypadku trafiła do szpitala psychiatrycznego. Opuściła go po kilku tygodniach. Wyniki badań zleconych przez prokuraturę nadeszły dopiero 22 lutego. Wiemy już, że we krwi torunianki było 1,38 promila alkoholu.
– Sandrze M. ogłoszono zarzuty popełnienia występku prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Podejrzana nie przyznała się do zarzucanego jej czynu. Złożyła dość obszerne wyjaśnienia, w których opisała wydarzenia z 6 grudnia 2022 roku. Te jednak wyjaśnienia są sprzeczne z ustaleniami policji i prokuratury, nie znajdują potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym – powiedział „Nowościom” prokurator Andrzej Kukawski.
Oskarżona nie przyznaje się do winy. Teraz to sąd zajmie się ustaleniem prawdziwej wersji wydarzeń i wyrokiem. Sandrze M. grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat.