Agresywny mężczyzna zaczepia ludzi na spacerze z psami
Na Rubinkowie doszło do bardzo nieprzyjemnej sytuacji, a wszystko za sprawą pewnego mężczyzny, który zachowuje się bardzo agresywnie.
Mieszkaniec bloku przy ulicy Piskorskiej wczoraj wieczorem zaatakował męża autorki posta na jednej z lokalnych grup w mediach społecznościowych.
– Ostatnio zdarzyła się sytuacja, w której zaczął wyzywać mojego męża. Siedząc w oknie swojego mieszkania, zaczął krzyczeć i żądać, aby ten nie chodził z psem po chodniku przed jego blokiem lub wyprowadził się do Lubicza – pisze mieszkanka Rubinkowa.
Mimo spokojnego tłumaczenia, że sprzątają po psie i mają worki na odchody, mężczyzna stał się agresywny i zaczął im grozić.
– Pomimo naszych spokojnych tłumaczeń, że sprzątamy po psie i posiadamy worki na odchody, nic nie skutkowało. Mężczyzna stał się agresywny i zaczął grozić, wypowiadając takie słowa jak: „Za***ie ci w łeb, że aż pęknie”. Co więcej, zaczął schodzić do męża z łańcuchem w ręku! – przekonuje mieszkanka Rubinkowa.
Około godziny później, do pary będącej już we własnym mieszkaniu dobiegły dźwięki awantury. Okazało się, że ten sam mężczyzna groził innym ludziom i zaczepiał osoby, które wychodziły na spacer z psami.
– Kilka dni wcześniej, ta sama osoba zaczepiła mnie na deptaku. Mężczyzna siedział na ławce rano, pytając, czy pies już się załatwił. Jeśli nie, to mam mu pokazać, jak to się robi. Początkowo myślałam, że to żart, jednak po dzisiejszej sytuacji zdaję sobie sprawę, że to nie… – pisze zmartwiona mieszkanka Rubinkowa. – Wszystkim zalecamy zachować ostrożność i uważać na siebie oraz swoje psy, ponieważ nie wiadomo, do czego taka osoba jest zdolna – ostrzega.