Apel toruńskiej restauracji: sprawa jest poważna, potrzebujemy pomocy [WIDEO]
Toruńska restauracja Bangkok została otwarta w sierpniu tego roku, w samym środku pandemii koronawirusa. Właściciele zmagają się z poważnymi problemami finansowymi, które przyniósł im drugi lockdown i proszą o pomoc. „Chwytamy się już dosłownie wszystkiego, żeby tylko nie doprowadzić do upadku naszego ukochanego miejsca”.
Pierwszy lockdown zastał ich w trakcie prac remontowych lokalu.
Naszych kucharzy ściągaliśmy prosto z Tajlandii. W powstanie Bangkoku włożyliśmy ogrom dobrej roboty i dużo serca. Kosztowało nas to masę stresu, bo przecież tyle już włożyliśmy energii i pieniędzy w ten remont, że nie możemy od tak się poddać i odpuścić. Ale co będzie dalej? – pytają właściciele Bangkoku. – Bangkok to nie tylko wspaniałe, pełne autentycznych, tajskich smaków jedzenie, ale też ludzie, którzy codziennie tworzą cudowną atmosferę w lokalu. Tniemy koszty jak tylko możemy, ale sprawa jest na tyle poważna, że naprawdę potrzebujemy pomocy. Chwytamy się już dosłownie wszystkiego, żeby tylko nie doprowadzić do upadku naszego ukochanego miejsca.
Pomocą dla restauracji może być promocja miejsca wśród mieszkańców Torunia i turystów, aby zachęcić ich do zamawiania jedzenia na wynos. Właściciele proszą o udostępnianie filmu z hasztagiem #BangkokjestwToruniu.
Ggggg
10 listopada 2020 @ 13:32
Ale na wyjazd do Dubaju to p. Magde chyba stac6
Teśc
8 listopada 2020 @ 13:56
Przykro mi, ale sprowadzanie ludzi z Tajlandii w czasie pandemii nie było rozsądne. Ludzi w potrzebie jest teraz dużo a Wy sami się w to wepchnęliście.
d
6 listopada 2020 @ 21:35
A to oni jedni? Ile zapłacili za ten tekst? Egoistyczne bardzo!