Autobusem na lewobrzeże. Jest wniosek do prezydenta o konsultacje społeczne
Lewobrzeżna część miasta coraz bardziej się rozwija. Powstają nowe inwestycje, niedawno otwarto tam pierwszą restaurację McDonald’s. Wciąż jednak występują problemy ze skomunikowaniem lewego brzegu z resztą Torunia, a potencjał nadal nie jest w pełni wykorzystany.
Tematem interesuje się Piotr Lenkiewicz, radny Koalicji Obywatelskiej z okręgu obejmującego m.in. Rudak, Stawki, Podgórz, Kaszczorek i Czerniewice.
Podstawowym problemem, który nieustannie powraca w trakcie moich spotkań z mieszkańcami, jest brak generalnej rewizji schematu połączeń z lewego brzegu do innych części miasta – wyjaśnia radny. – Trasy takich linii jak 10, 11, 20 czy 36 od wielu już lat funkcjonują w utrwalonym porządku, który nie zawsze koresponduje z rozwojem lewobrzeża. Z drugiej strony bardzo popularne linie 10 czy 20 jadą niemal po tej samej trasie, a mogłyby np. rozdzielać się na wysokości zajezdni MZK, wykonując kurs na tzw. Osiedle JAR, a druga linia np. na Wrzosy.
Kolejna kwestia to skomunikowanie lewobrzeża z Rubinkowem czy Skarpą. Autobus linii 22 kursuje w wyznaczonych godzinach, w dodatku rzadziej niż jeszcze przed pandemią, natomiast pełen przejazd linią 29 od pętli do pętli to ponad godzina spędzona w drodze. Długie dojazdy są uciążliwe choćby dla studentów, którzy muszą jechać dwie godziny wcześniej, by zdążyć na wykład rozpoczynający się o godz. 8.00.
Wprowadziliśmy jakiś czas temu bilety czasowe, m.in. 45-minutowe, stąd dla wielu osób wydaje się być naturalnym, że dotarcie do wyznaczonego miejsca może wiązać się z podróżą dwuetapową. Niemniej jednak w mieście takim jak Toruń nawet podróż z granicznych części miasta nie powinna trwać dłużej niż 40 min. Dodatkowym problemem jest jakość infrastruktury przystanków, w wielu miejscach bardzo zaniedbanych – dodaje Piotr Lenkiewicz.
Władze miasta są informowane o tych problemach. Najtrudniej jest, jeśli chodzi o korekty rozkładów jazdy. Wydział Gospodarki Komunalnej, który za nie odpowiada, przed każdą tego typu operacją wykonuje analizy, by się upewnić, czy dana zmiana jest zasadna. W taki sposób podejmowano m.in. niedawną decyzję o dołożeniu kursu porannego linii 32.
Radny Lenkiewicz złożył po ostatnim posiedzeniu Rady Miasta wniosek do prezydenta o uwzględnienie w planie konsultacji społecznych na przyszły rok wizji rozwoju komunikacji na lewobrzeżu.
To właśnie ta część miasta będzie w najbliższych latach dawała nowe możliwości rozwoju budownictwa mieszkaniowego, ponieważ tu zostaje jeszcze dużo wolnego obszaru pod rozwój tego segmentu usług. Torunianie również coraz częściej wybierają lewy brzeg do zamieszkania, bo dostrzegają w nim potencjał i nadal w wielu miejscach enklawę spokoju. Dlatego to głos mieszkańców w ramach konsultacji powinien być słyszalny i wiążący dla organizatora siatki połączeń – uważa radny KO.
We wniosku znalazła się też m.in. propozycja utworzenia pętli autobusowej, a także linii, która kursowałaby tylko w obrębie terenów znajdujących się na lewym brzegu Wisły.
Warto również zauważyć, że rozwój poszczególnych osiedli następuje nie tylko w ciągu przebiegu linii komunikacyjnych. Powoduje to, że przystanki nie zawsze znajdują się nieopodal mieszkań. Warto zastanowić się nad wejściem obecnych linii w głąb rozwijanych osiedli – wnioskuje radny Lenkiewicz. – Naprawdę przed nami bardzo dużo pracy do wykonania.
Wniosek radnego w tej sprawie z ostatniej sesji trafił do prezydenta. O odpowiedzi władz miasta poinformujemy na naszej stronie.
8 listopada 2021 @ 08:57
Linie 10 i 44 powinny być skomunikowane i zwiększyć częstotliwość
Linie 11 i 36 powinny być skomunikowane i zwiększyć częstotliwość.
Linia 19 powinna zwiększyć częstotliwość i przejeżdżać przez przystanek Al. Solidarności.
Linia 20, zgodnie z artykułem, mogła by jechać na Wrzosy.
Linia 22 powinna jechać nowym mostem do Łódzkiej i dalej do dworca przez Okólną i Strzałową.
Powinna powstać linia łącząca Glinki z Czerniewicami.
Powinna powstać linia tramwajowa łącząca lewobrzeże z prawobrzeżem.
6 listopada 2021 @ 14:00
Osiedle Wolności.
Należy przypomnieć radnemu, że tak torunianie to osiedle, na terenie po armii sowietskiej nazwali.
Takiej więc nazwy należy używać!
To, że obywatele Zaleski i Czyżniewski, są zdecydowanie przeciwni suwerennym decyzjom torunianek i torunian, należy pomijać.
Tak więc- Osiedle Wolności, wbrew panującemu sentymentowi i kultowi dla armii sowietskiej u niektórych urzędników i radnych.