Broniła osób LGBT. “Takich jak pani powinno się bić pałką”
Wykręcili ręce do tyłu, skuli kajdankami i zaciągnęli do radiowozu. Grozili zarzutami z kodeksu karnego, a w międzyczasie… radzili się księży, co robić. Tak sytuację sprzed kościoła akademickiego na toruńskim rynku opisuje 17-letnia Malwina Chmara. “Policjanci zdecydowanie przekroczyli swoje uprawnienia”, mówi nam bydgoszczanka i aktywistka LGBT.
To nie pierwsze wystąpienie Malwiny w obronie osób LGBTQ. Nie taki jednak był cel jej przyjazdu do Torunia. Pochodząca z Bydgoszczy 17-latka tym razem chciała po prostu wziąć udział w Festiwalu Gier i Fantastyki “Copernicon”. W trakcie konwentu zobaczyła jednak osoby z transparentami anty-LGBT. I coś w niej pękło. Kupiła kredę i na chodniku przed kościołem akademickim na Rynku Staromiejskim napisała: Zostawcie osoby LGBTQ+. “Wypisałam też nazwiska trzech, podanych do publicznej wiadomości, księży pedofilów”, dodaje Malwina. Nie spodobało się to toruńskim mundurowym.
Takich jak pani powinno się bić pałką
– Zawołał mnie policjant, do którego z własnej woli podeszłam. Policja otoczyła mnie oraz napisy, nie pozwalając przechodniom po nich chodzić. Zostałam wylegitymowana, po czym nie mogłam się nawet na kilka kroków oddalić. Przechodnie byli bardzo wspierający. Pokazywali mi kciuki w górę, dawali słowa wsparcia, jedna pani nawet kupiła mi herbatkę. Jeden z policjantów wszedł do kościoła skonsultować się z księżmi. W międzyczasie strażnik miejski powiedział mi, że ,,ta współczesna młodzież nie ma żadnego szacunku do własności. Takich jak pani, to powinno się bić pałką” – opisuje sytuację Malwina Chmara.
Wyrwali mi ręce do tyłu i skuli w kajdanki
Policjanci mieli potem zaproponować bydgoszczance wejście do radiowozu.
– Kiedy grzecznie odmówiłam, poinformowali, że użyją środków przymusu bezpośredniego. Ułożyłam się tak, aby mimo stawiania biernego oporu mogli mnie spokojnie wynieść. Policja jednak wyrwała mi ręce do tyłu, skuła w kajdanki, po czym za ramiona zaciągnęli mnie do samochodu. Przez cały czas grozili mi zarzutem ,,obrazy uczuć religijnych” z Kodeksu Karnego oraz tym, że zostanę na dołku. W mojej opinii zachowanie policji było bardzo nieprofesjonalne i zdecydowanie przekraczające ich uprawnienia – dodaje Malwina.
Ostatecznie Malwina otrzymała wezwanie na przesłuchanie za art. 63. Kodeksu Wykroczeń. Nie będzie to dla niej nic nowego – w przeszłości już cztery razy toczyły się wobec niej sprawy o demoralizację. Wszystkie zostały umorzone. Bydgoszczanka nie zamierza jednak zamiatać sprawy zachowania mundurowych pod dywan. “Będę w tej sprawie pisać zażalenie”, zapewnia.
Zapytaliśmy KMP Toruń o tą sytuację. Czekamy na odpowiedź. Do sprawy będziemy wracać.
- Fot. Malwina Chmara
- Fot. Malwina Chmara
- Fot. Malwina Chmara