Co stanie się z przejściem dla pieszych przy Szosie Chełmińskiej, na którym zginął rowerzysta?
Piątek 13 listopada okazał się być pechowym dniem dla 69-letniego rowerzysty, który przejeżdżając przez przejazd rowerowy przy przejściu dla pieszych na Szosie Chełmińskiej, został potrącony przez samochód. Mężczyzna zmarł, a w sprawie śledztwo wszczął prokurator. Niezależnie od jego wyników, otwarta pozostaje kwestia bezpieczeństwa na wspomnianym przejeździe.
Do wypadku doszło na przejściu na Szosie Chełmińskiej, na wysokości ul. Jeleniej, około godz. 15.45. 21-letni kierowca audi potrącił rowerzystę, który nie miał szans w starciu z pojazdem. Został przetransportowany do szpitala, gdzie pomimo starań lekarzy zmarł. Policja feralne przejście zabezpieczyła i zbadała, a przyczyny wypadku wyjaśnić ma prokuratorskie śledztwo.
Tragiczna śmierć rowerzysty okazała się być punktem wyjścia do dyskusji na temat bezpieczeństwa na toruńskich drogach. Pojawiły się głosy, które podważają infrastrukturę drogową m.in. na przejściu przy Szosie Chełmińskiej. Piesi i rowerzyści, chcący przeprawić się przez ulicę, muszą pokonać tam kilka pasów ruchu na jezdni, a nie ma tam sygnalizacji świetlnej. Sprawę skomentował m.in. jeden z dziennikarzy „Nowości” Szymon Spandowski, który do tablicy wywołał prezydenta Michała Zaleskiego, zwracając uwagę na to, że czteropasmowe drogi przecinające miasta są niebezpieczne. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Prezydent skierował do redakcji pismo, w którym stanowczo odpowiada na zarzuty.
– Głośno, dobitnie oraz ostatni raz w formie korespondencji z redakcją powtarzam: WSZYSTKIE wypadki w ostatnich latach, śmiertelne, z udziałem pieszych i rowerzystów, spowodowane były nadmierną prędkością kierujących i niezachowaniem należytej ostrożności. ŻADEN z nich nie był spowodowany stanem miejskiej infrastruktury! – napisał prezydent Michał Zaleski.
Na dowód wymienił wyroki sądów z ostatnich lat, które winę za wypadki śmiertelne przypisywały kierowcom.
– Te drastyczne zdarzenia dobitnie pokazują – wyroki sądowe bezdyskusyjnie winą za wypadki obarczają kierowców. Zrzucenie tej winy na mnie to usprawiedliwianie sprawców, a dosadnie rzecz ujmując: to sprzyjanie przestępcom, bo takimi są osoby prawomocnie skazane, czego kategorycznie dziennikarzom robić nie wolno! – podkreślał prezydent.
Nie był to jednak koniec sprawy. Odpowiedź prezydenta skomentował portal brd24.pl, zajmujący się tematyką bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Skomentował, a raczej skrytykował, wytykając Michałowi Zaleskiemu brak wiedzy i zrozumienia w temacie, powołując się jednocześnie na szereg badań, udowadniających, że rodzaj infrastruktury ma wpływ na zachowania kierowców, a co za tym idzie – może sprzyjać wypadkom.
– Infrastruktura drogowa ma kluczowe znaczenie, jeśli chodzi o ryzyko zaistnienia wypadków. Dzięki psychologii transportu doskonale wiadomo – są to rzeczy zbadane i opisane – że kształt drogi wpływa na percepcję i na zachowanie kierowców. Szeroka, wielopasmowa droga skłania ludzi do szybszej jazdy – szybszej niż ta, której w mieście od nich się oczekuje – pisze w swoim tekście Łukasz Zboralski z portalu brd24.pl.
Niezależnie od tego, kto ma rację, do wypadku doszło. Zginął człowiek. Postanowiliśmy sprawdzić, czy od tego czasu zostały podjęte kroki, mające zwiększyć poziom bezpieczeństwa w obrębie pechowego przejścia dla pieszych na Szosie Chełmińskiej. Zapytaliśmy o to rzeczniczkę Miejskiego Zarządu Dróg Agnieszkę Kobus-Pęńsko. Jako że dużo ostatnio mówi się także o oszczędnościach, jakich miasto szuka m.in. w oświetleniu ulic, spytaliśmy również o poziom oświetlenia przejścia w momencie wypadku z 13 listopada. Oto odpowiedź, jaką otrzymaliśmy:
– Nad rozwiązaniami w tym miejscu pracują Komisja ds. organizacji i bezpieczeństwa ruchu drogowego i Zespół ds. poprawy bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu drogowego – pieszych i rowerzystów. Rozważana jest m.in. zmiana organizacji ruchu w tym rejonie. Oświetlenie zostało przez nas sprawdzone i nie budzi ono zastrzeżeń MZD. Przejście i przejazd rowerowy posiadają widoczne i prawidłowe jest oznakowanie poziome i pionowe. Przejście jest dodatkowo doświetlone tzw. dedykowanym oświetleniem. Zdarzenie miało miejsce około 15.30-15.40, czyli w ciągu dnia, kiedy oświetlenie nie było załączone. Nie wiemy, co było rzeczywistą przyczyną tragedii. Czy była nią nadmierna prędkość kierowcy, czy też przyczyny były zupełnie inne – tego dowiemy się, gdy odpowiednie służby zakończą swoje działania – czytamy w odpowiedzi MZD.
Niewykluczone więc, że w tym miejscu faktycznie dojdzie do zmian.
Gjk
6 grudnia 2020 @ 08:58
Oj obywatele dziennikarze-”nie idźcie tą drogą”. Prezydent ma rację, co potwierdzają wyroki sądowe. Za psychologię zachowań kierowcòw też Prezydent nie odpowiada. To absurd. Za wykroczenia czy przestępstwa na drogach odpowiadają ich sprawcy! Komentarz z portalu brd24.pl-to jakaś „utopia”.