Co z lipami przy al. św. Jana Pawła II? Zielony Toruń: To jest aleja żywych trupów
Zielony Toruń po raz kolejny alarmuje o nieprawidłowym, ich zdaniem, zabezpieczeniu drzew, rosnących w pobliżu realizowanej przez miasto inwestycji BiT-City II. Toruński MZK zapewnia z kolei, że wszystko przebiega zgodnie z planem.
Uwagę aktywistów zwróciły m.in. odkryte systemy korzeniowe.
Pół metra różnicy w poziomie gruntu, obrąbane, poszarpane korzenie, śmieci w misach, toksyczny dla drzew gruz i asfalt, część drzew metr poniżej poprzedniego poziomu gruntu, część pół metra za wysoko. Żeby to jakoś uładzić wykonawca wysypuje na wierzch trochę czarnej ziemi i ją wyrównuje, korzenie chowa w wysokie krawężniki. Za pięć lat z tych lip zostaną puste miejsca – alarmują.
Społecznicy zwracają też uwagę na wycinanie korzeni i ostrzegają, że takie działania to prosta droga do całkowitej degradacji drzew. Toruński MZK wyjaśnia, że w niektórych sytuacjach wycięcie korzeni jest konieczne.
W przypadku drzew rosnących przez wiele lat pośród infrastruktury miejskiej, drogowej, często dochodzi do sytuacji, że stary system korzeniowy jest w tę infrastrukturę wrośnięty. Ma to miejsce także na terenie tej inwestycji, na co zwracali uwagę specjaliści do spraw zieleni i dendrolodzy. W przypadku kilku starych drzew, przy których były rozbierane betonowe obrzeża, nie sposób było uniknąć pewnej mechanicznej ingerencji w system korzeniowy, gdyż korzenie były wrośnięte w strukturę betonu – wyjaśnia Sylwia Derengowska, rzecznik prasowy MZK Toruń.
Aktywiści wskazują jednak na błędy w realizacji projektu, m.in. brak rur do nawadniania, ściółki i palików.
Za projekt, nadzór autorski, nadzór nad zielenią, ocenę oddziaływania na środowisko, ekspertyzę dendrologiczną i same nieprawidłowo wykonane nasadzenia i prace my, jako podatnicy, zapłaciliśmy już setki tysięcy złotych, a środowisko „zieleniarzy” te pieniądze wzięło i przyklepało realizowaną tu fikcję. Kto za to odpowie? – pytają.
Tymczasem toruński MZK kontrargumentuje, że lipy przy al. św. Jana Pawła II są zabezpieczone prawidłowo.
Drzewa są zabezpieczone zgodnie z projektem budowlanym i projektem wykonawczym. Wykonawca oszalował wszystkie drzewa w strefie prowadzonych robót budowlanych. Dodatkowo wyznaczył i wykonał także strefy ochronne drzew – informuje Sylwia Derengowska.
MZK utrzymuje przy tym, że wykonywanie zabezpieczeń jest na etapie realizacji projektu weryfikowane przez dendrologa i podkreśla, że teren inwestycji jest w dalszym ciągu placem budowy.
Ostateczny efekt będzie widoczny po ich zakończeniu – podsumowuje Sylwia Derengowska.
Pozostaje pytanie, w jakim stanie zostanie zachowanie to, co niewidoczne dla oka.
kierowca bombowca
3 grudnia 2020 @ 00:12
Bo należało te drzewa położone najbliżej drogi usunąć i posadzić w ich miejsce nowe – oczywiście o odpowiednich już paramatrach jak w okolicach bodaj Chopina i gatunków przystosowanych do życia w mieście. I tego akurat można było społecznie dopilnować i wyegzekwować. Przecież to wszystko jest sztucznie wprowadzony drzewostan, który kiedyś sadzono i trzeba go co jakiś czas wymienić. Ale ekoterrorka się uparła na hucpę pt. „ratowanie lip” zamiast pozwolić zrobić to porządnie, a teraz się dziwią, że ktoś cudów nie zrobił. Za parę lat i tak okaże się, że część „uratowanych” przez ekoterrorystów drzew trzeba wymienić. Ale pewnie o to chodzi – pożal się boże „społecznicy” będą mieli dłużej okazję się „wykazać”.
ludzik
2 grudnia 2020 @ 18:00
Kiedy miłościwie panujący nam Prezydent Torunia i jego filozofia zarządzania miastem odejdzie w przeszłość?
Gjk
2 grudnia 2020 @ 17:24
Dopòki inwestorzy nie będą ”nagradzani” sowitymi karami finansowymi, dopòty trzewa będą tak traktowane i niszczone.
Gjk
2 grudnia 2020 @ 17:08
Ewidentnie ktoś tu kręci w sprawie drzew. Raczej nie Zielony Toruń. Jaki ostateczny efekt? K-A-M-U-F-L-A-G-E ??