Czy Imperium o. Rydzyka chyli się ku upadkowi?
Ośmioletnie rządy Zjednoczonej Prawicy sprzyjały inwestycjom prowadzonym przez o. Tadeusza Rydzyka oraz fundację Lux Veritatis, której jest właścicielem. Państwo miało wpompować w projekty powiązane z toruńskim redemptorystą nawet 380 mln zł. Czy objęcie rządów przez opozycję to także kres imperium Rydzyka?
Jak podał portal Wirtualna Polska, podczas ośmioletniej „współpracy” Zjednoczonej Prawicy z o. Rydzykiem podmioty z nim związane otrzymały z państwowych instytucji i spółek około 380 mln zł. Na finansowanie projektów o. Tadeusza Rydzyka lwia część została przekazana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Kierowany przez Piotra Glińskiego resort zasilił inicjatywy toruńskiego redemptorysty kwotą około 218 mln zł. Została ona przekazana na otwarte niedawno Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II w Toruniu. Minister kultury w umowie podpisanej z fundacją Lux Veritas, której głową jest o. Rydzyk, zadeklarował, że sfinansuje tę instytucję. Olbrzymie kwoty płynęły do Torunia przez ostatnie osiem lat rządu PiS również z innych resortów i instytucji w pełni uzależnionych od Skarbu Państwa.
Większość dochodów fundacji Lux Veritatis stanowią darowizny. W 2022 r. ich wartość zmniejszyła się o około 12,5 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, osiągając 38,46 mln zł wobec 43,97 mln zł w 2021 r. Tendencję spadkową przechodzi również medialne imperium o. Rydzyka. Średnia oglądalność zmniejsza się z roku na rok. Niedawno duchowny wystosował prośbę do wiernych, w której prosi o przekazanie pieniędzy na utrzymanie TV Trwam i Radia Maryja. Miesięczny koszt ich utrzymania wynosi prawie 5 mln zł.
– Nie przerażajcie się, to dużo, ale czy dużo dla milionów? – pytał o. Rydzyk. – Katolicy to olbrzym, często śpiący olbrzym. Trzeba wszystkich obudzić, do odpowiedzialności i ewangelizacji świata. To jest dużo, ale czy dużo dla milionów słuchaczy? Trzeba tylko poczuć: „ja też, ja też powinienem pomóc”.
Tadeusz Rydzyk może mieć problemy, kiedy nowy rząd utworzą partie opozycyjne – Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Nowa Lewica. Nie będą sprzyjać finansowaniu projektów toruńskiego redemptorysty. Czy po zmianie władzy kurek z dotacjami zostanie przykręcony? Zapytaliśmy o to posłów z opozycji z naszego regionu. Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus nie odpowiedziała na nasze pytanie.
– To nie podlega dyskusji, że dotacje zostaną zamrożone – mówi Arkadiusz Myrcha, poseł Koalicji Obywatelskiej. – Co więcej, przeprowadzony zostanie audyt wszystkich przekazanych środków. Jeśli zostało przy tym naruszone prawo, to z tego tytułu będą wyciągnięte konsekwencje. Wiele z tych dotacji płynęło z różnych ministerstw na różnorodne przedsięwzięcia. Najbardziej skandaliczną inwestycją było obligatoryjne podpięcie geotermii pod toruńską ciepłownię. Skończyło się to wyższymi rachunkami w toruńskich domach.
– Pieniądze publiczne powinny być wydawane według przejrzystych procedur opartych na jasnych kryteriach, a nie na zasadach nepotyzmu czy faworyzowaniu swoich interesów – przekonuje Marcin Skonieczka, poseł Trzeciej Drogi. – Podczas ośmioletnich rządów Zjednoczonej Prawicy nie decydowała jakość zgłaszanych projektów. Nierzadko przyznawano środki na przedsięwzięcia, do których instytucje związane z o. Rydzykiem nie posiadały odpowiednich kompetencji, podczas gdy inne organizacje pozarządowe o już istniejącym doświadczeniu w danym obszarze pozostawały pozbawione wsparcia finansowego. Konieczne będzie gruntowne zbadanie i wyjaśnienie tych dotacji.