Czy to koniec afery o przetarg na schronisko? Znamy oferty!
W piątek o godzinie 12.15 w wydziale środowiska i zieleni urzędu miasta urzędnicy dokonali otwarcia kopert z ofertami złożonymi w przetargu na prowadzenie schroniska dla bezdomnych zwierząt. Co się okazało?
Jedynym oferentem w tej odsłonie przetargu okazał się dotychczasowy operator – firma Agnieszki Szareckiej Perro. Przy warunkach stawianych w obecnym przetargu, gdzie sprecyzowano i podniesiono wymagania dotyczące doświadczenia wykonawcy, okazało się, że poprzedni konkurent – Fundacja Cztery Łapy, nie zdecydował się na złożenie oferty.
Czy Perro ma szansę na wygranie przetargu? Tym razem są one zdecydowanie większe, nie tylko ze względu na brak konkurencji, ale dlatego, że oferta wpisuje się w wymagania finansowe urzędu. Miasto chce przeznaczyć na ten cel tylko 750 tysięcy złotych. Koszt prowadzenia schroniska w zeszłym roku wyniósł 1 milion 780 tys złotych. Brakujący milion pochodził z umów z gminami ościennymi oraz dochodów własnych. Agnieszka Szarecka w tym postępowaniu wskazała, że na prowadzenie przytuliska do marca 2020 wystarczy jej kwota 750 tysięcy.
Co taka kwota oznacza dla schroniska? Jego sytuacja pozostanie bez zmian – nadal będzie zbierać surowce wtórne, organizować zbiórki i wymagać każdego możliwego wsparcia. Nie bez przyczyny o kontrakt na prowadzenie toruńskiej placówki nie ubiegają się ogólnopolskie organizacje specjalizujące się w prowadzeniu schronisk jak OTOZ Animals lub Fundacja Viva. Jeśli komisja przetargowa przyjmie ofertę Szareckiej będzie to również rok względnego spokoju w tym temacie. Nadal jednak trwają prace nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt. Gdy tylko nastąpi trzeba będzie dostosować warunki jego prowadzenia do nowych warunków prawnych.