Czy zmiany na Bulwarze Filadelfijskim przyczynią się do wykreślenia Torunia z listy UNESCO?
Czy Toruniowi grozi usunięcie z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO? Jeszcze niedawno mówiło się o tym w kontekście ECF Camerimage, a dziś – przebudowy Bulwaru Filadelfijskiego.
Toruński Zespół Staromiejski został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Naturalnego UNESCO w grudniu 1997 r. Lista zawiera obiekty charakteryzujące się wyjątkową wartością kulturową, stanowiącą „wspólne dobro ludzkości”. Warunkiem wpisu zabytku na Listę Światowego Dziedzictwa jest spełnienie jednego lub kilku kryteriów stanowiących o jego wyjątkowości w skali światowej. Takich kryteriów jest kilka, Zespołowi Staromiejskiemu Torunia udało się spełnić dwa z nich. Na listę został wpisany jako wybitne dzieło ilustrujące okres historyczny i wpływający na dalszy rozwój architektury.
– Podstawowymi wymogami, które musi spełniać każde dobro kulturowe, jest autentyczność i integralność. Ze względu na trudności z pojęciem autentyczności, przyjęto, że powinno odnosić się do projektu, materiałów, fachowości wykonania i otoczenia, a w przypadku krajobrazów kulturowych, do ich cech charakterystycznych i elementów składowych – czytamy na stronie internetowej UNESCO.
Na liście dziedzictwa UNESCO znajdują się łącznie 1 154 obiekty ze 167 państw. W samej Polsce jest to 17 miejsc, w tym 15 zaliczonych do dziedzictwa kulturowego i 2 zaklasyfikowane jako dziedzictwo naturalne. To m.in. zamek krzyżacki w Malborku, kopalnie soli w Wieliczce i Bochni czy kompleksy staromiejskie w Zamościu, Warszawie i Krakowie. Wpisanie na listę to przede wszystkim duży walor promocyjny i magnes na turystów. Nie bez powodu prezydent Michał Zaleski wspominając o toruńskiej starówce, często dodaje, że znajduje się ona na liście UNESCO. Wpis na nią to coś wyjątkowego w skali globalnej, o co nie jest łatwo.
Tymczasem w Toruniu pojawiają się obawy. Już drugi raz w niedługim czasie ze strony społeczników dobiegają głosy, że naszemu miasto może grozić wykreślenie z listy UNESCO. Dlaczego?
O przebudowie Bulwaru Filadelfijskiego w Toruniu mówiło się już od dawna. Koncepcję architektoniczną wybrano jeszcze w 2015 r., ale prace nad wcieleniem jej w życie rozpoczęto dopiero teraz. Wcześniej przeszkodą był m.in. remont mostu. Docelowo bulwar znacznie się zmieni – ma być więcej miejsc rekreacji, platformy widokowe i ograniczenia wjazdu dla samochodów. Tym, co budzi największe kontrowersje, są jednak pawilony, których szkielety już możemy oglądać. Betonowe obiekty budowane są z myślą o gastronomii, ale ich konstrukcja i lokalizacja wzbudziły ostatnio sporo wątpliwości.
Pawilony powstaną u wylotów ul. Żeglarskiej i ul. Łaziennej. Już teraz Brama Żeglarska od strony Wisły jest ledwo widoczna, a budowa pawilonów jeszcze się przecież nie skończyła. Na ten fakt uwagę zwrócili także nasi czytelnicy, którzy na naszym facebookowym profilu komentowali zmiany, jakie planowane są w obrębie Bulwaru Filadelfijskiego. Większość komentarzy dotyczyła co prawda ogólnej koncepcji, ale nie brakowało uwag, że pawilony panoramie miasta zaszkodzą.
– Prawie nie ma betonu, a pawilony nie zasłaniają gotyckiej bramy – ironizowała jedna z naszych czytelniczek.
W całej sprawie z UNESCO problemem wydaje się być właśnie panorama. Z punktu widokowego na lewobrzeżu pawilony z pewnością będą widoczne. I to może Toruniowi zagrozić. Skreślenie z listy UNESCO spotkało choćby Drezno po tym, jak w mieście wybudowano most nad Łabą. UNESCO stwierdziło wtedy, że była to nadmierna ingerencja w krajobraz. Czy pawilony na Bulwarze Filadelfijskim taką się nie okażą?
– Wbrew pojawiającym się doniesieniom nie zasłonią one toruńskiej panoramy i nie wpłyną na naszą obecność na liście UNESCO, ponieważ prace prowadzone są poza obszarem objętym ochroną – tak sprawę komentował niedawno prezydent Michał Zaleski.
Pawilony to jednak niejedyny znak zapytania w kontekście obecności Torunia na Liście Światowego Dziedzictwa. W ubiegłym roku podobna dyskusja rozgorzała po wyłonieniu zwycięzców konkursu na koncepcję architektoniczną Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage. Kiedy okazało się, że budynek w najwyższym punkcie może liczyć nawet 30 metrów wysokości, pojawiły się pytania, jak jego obecność wpłynie na panoramę miasta. Wtedy prezes Fundacji Tumult Marek Żydowicz zapewniał, że budynek wpisuje się w wytyczne Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.
– Nie zasłania zabytkowej panoramy – podkreślał.
O wykreśleniu Torunia z listy UNESCO w ostatnim czasie mówi się zdecydowanie za często. Bardzo możliwe, że do tego nie dojdzie, ale sam fakt, że pojawiają się takie głosy, jest niepokojący.
ZTorunia
24 maja 2022 @ 08:20
Największym problemem Prezydenta Zaleskiego jest to, że bezsensownie brnie w coś i decyzji podjętych lata wcześniej nie weryfikuje. Traktuje siebie jako po papiesku nieomylnego. Niedobrze to wróży dla Torunia.
Rtrt
23 maja 2022 @ 15:23
Po co komu te betonowe platformy gastronomiczne psujące cały bulwar ? Mało gastronomii na starym mieście gdzie można zjeść posiedzieć po spacerze nad Wisłą? Zaleski przejdziesz do historii tego miasta jako największy szkodnik i dewastator! A za bezsensowną tramwajową inwestycję ufundowaną dla Rydzyka powinieneś zostać rozliczony karnie !
Toruńczyk
23 maja 2022 @ 11:22
Bulwar już nie będzie taki jak kiedyś. I po co to wszystko tam budować????. Wyszło jak zwykle 👎
ctx
22 maja 2022 @ 19:03
No nie…
naprawdę tak powiedział prezydent Torunia?
Jest to tak „logiczna” wypowiedź, jak taka, że Rosja nie prowadzi wojny w Ukrainie, tylko specjalną operację wojenną.
A może, Rosja dokonuje „modernizacji architektonicznej” Ukrainy?
P.S.
Niszczenie historycznej i unikatowej atmosfery, kwitnącego niegdyś (w wiekach średnich) miasta- trwa…
od jakiegoś czasu.
To smutne.