Drabiny strażackie będą się łamać? Komendant główny reaguje
Afera wokół zakupionych przez Komendę Wojewódzką Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu dopiero się rozkręca. Oświadczenie po złamaniu się drabiny zamontowanej na wozie strażackim podczas próbnego jej uruchomienia wystosowała firma Rosenbauer, której zdaniem “zespół drabiny oraz pojazd działały poprawnie”. Zareagował na nie komendant główny PSP generał brygadier Andrzej Bartkowiak, który stanął twardo w obronie życia i bezpieczeństwa strażaków. “Oczekuję poważnego traktowania strażaków oraz osób, którym niesiemy pomoc, a także rzetelnego podejścia firmy Rosenbauer do wyjaśnienia powodów uszkodzenia drabiny mechanicznej” – napisał szef polskich strażaków.
Przypomnijmy, jak pisaliśmy na łamach “Tylko Toruń”, KW PSP w Toruniu w wyniku przetargu kupiła 20 wozów strażackich za blisko 50 milionów złotych. W trakcie postępowania zdaniem konkurencyjnych oferentów nie spełniono wszystkich warunków dotyczących bezpieczeństwa wymienionych w specyfikacji przetargu. Wątpliwości przede wszystkim budził fakt, że wybrana przez KW PSP w Toruniu firma zastosowała – w dużym skrócie – rozwiązania techniczne polegające na eliminowaniu drgań drabiny, nie tylko w oddziaływaniu pionowym, ale przede wszystkim poziomym, czyli np. na wpływ wiatru. W dokumentacji przetargowej przedstawiciele Rosenbauera zaznaczyli, że ich drabiny taki system posiadają. Tymczasem w karcie katalogowej produktu sama firma zaznacza, że ich układ działa tylko w kierunku pionowym.
Podczas przygotowań do mistrzostw świata w piłce nożnej w Katarze doszło do wypadku z udziałem drabiny Rosenbauera, która złamała się zabijając trzech strażaków. Niewiele brakowało, aby do tragedii doszło również w Polsce. Podczas testowego uruchomienia drabiny w Inowrocławiu, doszło do jej złamania – niemal w bliźniaczy sposób jak w trakcie wypadku w Katarze. W środowisku strażackim zawrzało. Zdaniem większości strażaków korzystanie z drabiny firmy Rosenbauer publikujących swoje opinie w mediach społecznościowych jest dla nich po prostu niebezpieczne.
To nieprawda, że sprzęt Rosenbauera nie spełniał naszych norm. Spełniał. Gdyby było inaczej, nie przeszedłby przecież przez sito przetargowych przepisów. Różnice w ofertach obu wiodących na rynku firm, a więc Rosenbauera i Magirusa, były znikome. Obie te firmy produkują znakomity sprzęt i przy wyborze ofert decydowały niuanse. Fakt, że ci dwaj producenci spierają się podczas przetargów o to, kto ma lepszy sprzęt, to przecież normalne, wolnorynkowe zjawisko i trudno od nich oczekiwać, że będą chwalić sprzęt konkurenta, a nie swój – powiedział na naszych łamach starszy brygadier Robert Kulasiński naczelnik Wydziału Technicznego Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.
Jednocześnie sprawę zaczęły badać aż cztery komisje: naukowo-badawcza, komendanta głównego, komendanta wojewódzkiego oraz ta powołana przez producenta. Ku zaskoczeniu wszystkich, firma Rosenbauer złożyła oświadczenie, w którym zapisano, iż “chronologiczna rekonstrukcja wydarzeń wskazała, że zespół drabiny oraz pojazd działały poprawnie. Mając powyższe na uwadze Rosembauer Karsruhe znosi ograniczenia w zakresie użytkowania wszystkich drabin L43A-XS (wprowadzone czasowo ze względów ostrożnościowych) ze skutkiem natychmiastowym” zaś raport końcowy z prac komisji firmowej ma zostać przekazany polskim strażakom na przełomie lutego i marca.
Dzień po oświadczeniu niemieckiej firmy głos zabrał Komendant Główny PSP w Warszawie.
W nawiązaniu do oświadczenia Zarządu Rosenbauer Karlsruhe GmbH z dnia 22.02.2023 r. dotyczącego zniesienia ze skutkiem natychmiastowym ograniczenia w zakresie użytkowania drabin L42A-XS informuję, że podtrzymuję swoją decyzję o czasowym wycofaniu z użytkowania wszystkich samochodów z drabiną mechaniczną o wysokości ratowniczej 40 m produkcji Rosenbauer. Ze zdumieniem przyjąłem stanowisko Zarządu Rosenbauer Karlsruhe GmbH o zniesieniu ograniczeń w użytkowaniu drabin, tylko na podstawie chronologicznych rekonstrukcji danych, bez analizy wszystkich aspektów mogących mieć wpływ na zdarzenie i przedstawienia ostatecznych wniosków. W mojej ocenie zdecydowanie przedwczesnym jest podejmowanie tak kluczowej decyzji dla bezpieczeństwa strażaków oraz osób ratowanych, przed dokonaniem ostatecznych ustaleń przyczyn zdarzenia w Inowrocławiu – oświadcza gen. brygadier Andrzej Bartkowiak, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej.
Pod opublikowanym oświadczeniem w mediach społecznościowych natychmiast pojawiła się lawina komentarzy. W strażaków wstąpił nowy duch, uwierzyli, że ktoś jednak myśli o ich bezpieczeństwie. Padły też pytania o odpowiedzialność osób, które zdecydowały się podczas przetargu na wybór drabin firmy Rosenbauer.
Oczekuję poważnego traktowania strażaków oraz osób, którym niesiemy pomoc, a także rzetelnego podejścia firmy Rosenbauer do wyjaśnienia powodów uszkodzenia drabiny mechanicznej. Bezpieczeństwo strażaków prowadzących działania ratownicze jest sprawą priorytetową. Decyzja o przywróceniu do użytkowania urządzeń może być podjęta jedynie po przedstawieniu jednoznacznych dowodów świadczących o możliwości bezpiecznego użytkowania sprzętu ratowniczego. Bez rzetelnego wyjaśnienia okoliczności wypadku, trudno będzie o zdobycie zaufania polskich strażaków do produktów firmy Rosenbauer – dodał gen. brygadier Andrzej Bartkowiak.
Pomimo oświadczenia komendanta głównego PSP, na stronie toruńskiej komendy wojewódzkiej nie znalazło się ani słowo na temat oświadczenia szefa polskich strażaków. Podobnie przemilczane zostało stanowisko firmy Rosenbauer.