Droga Trzeposka. Wieś zmieni się w tranzyt?
Droga Trzeposka. Kiedyś peryferyjna, obecnie blisko centrum miasta. Przed laty wyboista, gruntowa albo z betonowymi płytami, ślepa. Teraz całkowicie zmienia charakter. Zdaniem wielu mieszkańców: remont – tak, autostrada – nie.
Modernizacja tej ulicy to ważny temat tak samo dla mieszkańców nowoczesnego osiedla, jak i kilkudziesięcioletnich domów jednorodzinnych. Po wyasfaltowaniu odcinka ulicy jakiś czas temu poprawił się dojazd m.in. do niepublicznego przedszkola oraz firm od strony ul. Żółkiewskiego. Od kiedy tereny po Tormięsie oraz Metronie sukcesywnie przejmują deweloperzy i apartamentowce rosną tam jak grzyby po deszczu – przebudowa infrastruktury drogowej wydaje się logiczna i konieczna. Trwa budowa ul. Pająkowskiego na blisko półkilometrowym odcinku, który ma połączyć ul. Targową z Szosą Lubicką. Droga Trzeposka jest modernizowana na długości 110 m w kierunku Pająkowskiego.
Dobudowywany odcinek pełni bardzo istotną funkcję w wewnętrznym układzie drogowym, ponieważ dzięki niemu możliwe będzie połączenie komunikacyjne ul. Żółkiewskiego z ul. Pająkowskiego i Osiedlem Piernikowym – informuje Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu. – Droga Trzeposka na przebudowywanym odcinku była ulicą ślepą i nie było możliwości przedostania się w kierunku osiedla mieszkaniowego. Ponadto była ona w coraz gorszym stanie, bez chodników i jezdni.
Obie ulice mają być otwarte w październiku. Ale wśród wielu mieszkańców pozostaje obawa, że staną się skrótem dla kierowców od ul. Żółkiewskiego do Szosy Lubickiej. Zdarzało się to już teraz, więc ustawiono bariery drogowe. To pokazuje, jak bardzo może się zmienić charakter tego miejsca – z osiedlowego na przelotówkę. Nie chodzi o sam remont, ale o przewidywane zachowania kierowców. Dlatego z myślą o bezpieczeństwie do propozycji budżetu obywatelskiego trafił projekt „Przecieramy szlaki – zaprojektowana z dziećmi pierwsza w Toruniu szkolna ulica”.
W opisie czytamy: Wpłynie na atrakcyjność przestrzeni, ale przede wszystkim w maksymalnym stopniu położy nacisk na zapewnienie bezpieczeństwa użytkownikom drogi. Koncepcja przewiduje rozszczelnione szykany drogowe spowalniające ruch z nasadzeniami, elementami dekoracyjnymi oraz znak ostrzegawczy zaprojektowany przez dzieci; rozszczelnienie chodnika i obsadzenie nieestetycznego metalowego płotu pnącymi roślinami, warsztaty edukacyjne z elementów drogi/znaków oraz bezpiecznego poruszania się, wprowadzenie strefy zamieszkania ‘oddającą’ ulicę dzieciom.
W związku z ciasną zabudową osiedla i okolicy, z węzłem drogowym, który nie jest przystosowany do tego układu, potrzeba przemyślenia i rozwiązań dla tej trasy – mówi Joanna Borkowska z Rady Okręgu Jakubskie – Mokre, współautorka projektu. – Kiedy zaczęła się przebudowa, ruch bardzo się zwiększył. W związku z nieuchronną zmianą specyfiki tego miejsca – z takiej oazy spokoju – nagle stało się centrum dużego osiedla.
„Koncepcje zagospodarowania ulicy Droga Trzeposka przyjazne pieszym” przedstawili także studenci I roku Gospodarki Przestrzennej i Geozarządzania UMK pod opieką Pawła Górnego (Stowarzyszenie Bydgoski Ruch Miejski).
Zwrócili uwagę na to, że: mieszkańcy osiedla obawiają się na ulicy wzrośnie natężenie ruchu – droga stanowiłaby wygodny “łącznik” między ul. Stanisława Żółkiewskiego a Szosą Lubicką oraz na znajdujące się tu niepubliczne przedszkole, gdzie obsługujące je stanowiska parkingowe znajdują się po drugiej stronie jezdni, a między samą jezdnią chodnikiem brak jest barier odgradzających (ryzyko potrącenia dziecka).
Stąd w koncepcji studentów pojawiają się przykłady woonerfów z innych miast, szykan (takich jak na ul. Osiedlowej w Toruniu) czy znaków wykonanych przez dzieci (inspiracja z Włocławka).
Dlatego przedszkole przy ul. Droga Trzeposka jak najbardziej przyklaskuje projektowi i wprowadzeniu tu „szkolnej ulicy”.
Żeby dać kierowcy poczucie, że jest nie tyle intruzem, ale gościem, który wjechał w specjalną strefę i musi zachować szczególną ostrożność – mówi Magda Łęgowska, dyrektorka przedszkola Bim-Bam-Bino. – Gdzie wszystkie znaki, kolory, rysunki powodują, że nagle myśli „stop”, musi naprawdę uważać i zwolnić, bo wjeżdża w świat dziecka.
Droga Trzeposka. Zmiana kulturowa i historyczna miejsca
Przy ul. Droga Trzeposka znajdują się jeszcze domy jednorodzinne, niekiedy pamiętające lata przedwojenne. To głównie otynkowany mur pruski. Mieszkańcy są tu albo „od zawsze”, albo ci, którzy chcieli poczuć klimat wsi w mieście. Obecna modernizacja ulicy i budowa nowoczesnego osiedla zmienia charakter miejsca nieodwracalnie.
Trzeba się będzie dostosować, nie ma innego wyjścia. Jak będzie tu w przyszłości – nic nie wiemy na ten temat – mówi jedna z mieszkanek Drogi Trzeposkiej. – Jestem tu od 20 lat, ale są i tacy, co mieszkają kilkadziesiąt. Kiedyś był spokój jak na wsi. Już tego nie ma. Zobaczymy, kiedy otworzą drogę całkowicie. Hałas i tak mamy cały czas. Wszystko po Metronie wyburzają, ciężki sprzęt na okrągło. Do tej pory było dla nas jak na wsi, dzieciaki tu dorastały, biegały wszędzie, mieliśmy teren pozamykany od miasta. A teraz? Trzeba będzie się przyzwyczaić, nie ma innego wyjścia. Nie wiemy, co będzie z nami. Nikt nas nie informuje. Czeka mnie remont domu, ale nie jestem przekonana.
Z Drogą Trzeposką jestem związana od urodzenia – mówi nam pani Irena. – To miejsce było jak peryferia miasta, potem Toruń się rozrastał, a peryferia zrobiły się w środku. Ale miasto o nas zapomniało. Zostaliśmy jak oaza jakaś, skansen. Jeszcze niedawno Trzeposka działała na zasadzie slumsu jak Dębówa i Kozackie Góry. Nieskanalizowana, bo kto miał szambo, to miał, remontu żadnego. Mój dom jest jeszcze przedwojenny. Te wszystkie wyburzenia Metronu i nowa budowa – czuć w domu drżenia, wszystko siada. Co z nami? Te nasze pojedyncze chałupki znikną pewnie. Będziemy zagnieceni ruchem. Na co mi taka własność? Ciągle na budowie wokół. Kiedyś dzieciaki tu swobodnie biegały, boisko Włókniarza, górki, sanki. Mój domek, choć wyremontowany, to nie wiem, jak na starość utrzymam. Ale jesteśmy korzeniami wryci. Jak wszystko pootwierają i zrobią sobie skrót, to będę mieszkała na autostradzie.