Duże nakłady na inwestycje i nadzieja na zmniejszenie deficytu. Jak wygląda plan budżetu miasta na przyszły rok?
W przyszłym roku Toruń zadłuży się na kolejne 30 mln zł, a łączna kwota długu już dawno przekroczyła 1 mld zł. Obecnie zaciągnięte kredyty będziemy spłacać przynajmniej do 2050 r. Jednocześnie miasto planuje wydać rekordowe 314 mln zł na inwestycje. Przyjrzeliśmy się bliżej projektowi budżetu miasta na 2022 r.
Według danych Urzędu Miasta, we wrześniu 2021 r. Toruń liczył około 176 tys. stałych mieszkańców. Tymczasem zadłużenie miasta w przyszłym roku ma sięgnąć 1,057 mld zł, co daje wynik blisko 6 tys. zł w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Według projektu budżetu miasta na 2022 r., dochody sięgną 1,32 mld zł, a biorąc pod uwagę wydatki, osiągniemy deficyt na poziomie 98 mln zł. W tym kontekście dobrą wiadomością wydaje się fakt, że zadłużenie wzrośnie tylko o 30 mln zł.
– 30 mln zł to nowe kredyty. Reszta – ponad 60 mln zł – to pieniądze, które w tym roku dostaliśmy z budżetu państwa jako refundację ubytku w przyszłorocznym podatku PIT oraz nasze oszczędności z ubiegłych lat, tzw. wolne środki – tłumaczyła na konferencji prasowej poświęconej przyszłorocznemu budżetowi Magdalena Flisykowska, miejska skarbniczka.
W tym kontekście ciekawie wyglądają wydatki inwestycyjne, które mają wynieść łącznie aż 314 mln zł. To o 84 mln zł więcej niż w zeszłym roku, choć warto wziąć pod uwagę, że był to rok pandemiczny. Podobnie wysokiej kwoty trudno szukać jednak także we wcześniejszych latach. Najbliżej 300 mln zł Toruń był w 2019 r., kiedy wydatki inwestycyjne wyniosły 294 mln zł. Na co więc miasto planuje przeznaczyć tak wysoką kwotę?
Sporo będzie się działo, jeśli chodzi o inwestycje drogowe – to aż ⅓ całości. W przyszłym roku ma ruszyć przebudowa ul. Olsztyńskiej, której łączny koszt ma sięgnąć około 160 mln zł, w perspektywie do 2024 r. W uchwale budżetowej na 2022 r. widnieje planowana kwota 20 mln zł.
– Dużym zadaniem w przyszłym roku inwestycyjnym będzie przebudowa 1,7 km ul. Olsztyńskiej do parametrów dwujezdniowych, czteropasowych z chodnikami, drogami rowerowymi i oświetleniem – komentował prezydent Michał Zaleski.
Ul. Olsztyńska ma się wzbogacić m.in. o estakadę przechodzącą nad torami kolejowymi. Miasto chce się ubiegać o dofinansowanie inwestycji ze środków Programu Inwestycji Strategicznych.
15,5 mln zł w przyszłorocznym budżecie zarezerwowano na budowę parkingów Park&Ride na Rubinkowie (planowany łączny koszt to prawie 35 mln zł z dofinansowaniem ponad 17 mln zł z RPO), a kolejnych 14 mln zł ma posłużyć zagospodarowaniu Bulwaru Filadelfijskiego (łącznie 40 mln zł do 2023 r. z dofinansowaniem 30 mln zł z Polskiego Ładu). Nieco mniejsze kwoty, w granicach kilku milionów, przewidziano m.in. na modernizację układu drogowego w okolicach skrzyżowania ul. Warneńczyka, Grudziądzkiej i Bażyńskich, budowę lewoskrętu na skrzyżowaniu ul. Poznańskiej i Prufferów czy montaż monitoringu na moście gen. Zawackiej.
Na liście inwestycji widnieją także przebudowa ul. Chrzanowskiego, ul. Batorego na odcinku od ronda Bądkowskiego do ul. Polnej czy wdrożenie systemu informacji o miejscach parkingowych.
Jak co roku konieczne będzie dokładanie do oświaty. Subwencja oświatowa zmalała o ponad 4 mln zł, natomiast wydatki wzrosły. Miasto z własnej kieszeni będzie musiało wyłożyć dodatkowe 157 mln zł, by pokryć obligatoryjne wydatki w oświacie. W to wliczają się choćby utrzymanie szkół czy wynagrodzenia. W przyszłym roku na lewobrzeżu ruszy budowa szkoły podstawowej dla 800 dzieci, połączonej z przedszkolem dla 200 dzieci. Budynek ulokowany zostanie przy ul. Strzałowej, a ukończony ma zostać w 2024 r.
Nie najlepiej w 2022 r. będą wyglądać wydatki i dochody bieżące.
– Oprócz tego, że o prawie 21 mln zł spadają nam dochody bieżące, to wydatki bieżące na utrzymanie miasta wzrosną o 41 mln zł. Będzie mniej w portfelu, a wydać będzie trzeba więcej. To razem powoduje deficyt w działalności bieżącej miasta na 60 mln zł – tłumaczyła Magdalena Flisykowska.
Miasto, podobnie jak inne samorządy, straci sporo na dochodach z podatku PIT. Mocno da się też odczuć wzrost kosztów energii elektrycznej, więc można się spodziewać, że podobnie jak w ostatnim czasie, nie wszystkie lampy na ulicach Torunia będą oświetlać drogi. Sporo w miejskim budżecie namieszały reformy systemu podatkowego i systemu finansowania samorządów. Z tego powodu nie będzie to taki sam budżet jak w zeszłych latach. Wciąż jest dużo niewiadomych, choć miasto ma nadzieję, że uda się zniwelować deficyt dzięki sięgnięciu po środki zewnętrzne.