Gut: wzrost zachorowań na Covid-19 to efekt braku odpowiedzialności młodszych roczników
Duży wzrost zachorowań na koronawirusa to m.in. efekt braku odpowiedzialności młodszych roczników, które najmniej dostosowały się do przyjętych reguł ostrożnościowych – powiedział w sobotę PAP wirusolog prof. Włodzimierz Gut.
Jak podało w sobotę Ministerstwo w Zdrowia, badania potwierdziły zakażenie koronawirusem u dalszych 21 tys. 49 osób. Z powodu COVID-19 343 chorych zmarło. Tydzień temu, 6 marca, było 14 tys. 857 nowych przypadków, a dwa tygodnie temu, 27 lutego, 12 tys. 100.
Jak powiedział PAP prof. Gut, duży wzrost zachorowań na koronawirusa to m.in. efekt braku odpowiedzialności młodych roczników, które najmniej dostosowały się do przyjętych reguł ostrożnościowych. Zaznaczył, że skala szerzenia się pandemii „zależała i będzie zależeć od ludzi”. Dodał, że bardzo szkodzą osoby, które przyjmują „postawę religijna, czyli po prostu nie wierzą w Covid”.
Prof. Włodzimierz Gut powiedział, że liczba osób do tej pory zaszczepionych jest na tyle mała, że nie ma to znacznie dla populacji. „Łącznie, ci co przechorowali Covid-19 puls zaszczepieni to niespełna 10 mln, a potrzeba, żeby odporność zyskało ok. 20-30 mln” – wskazał. Dodał, że „dopiero, gdy osiągniemy taki poziom, to będzie to miało wpływ na współczynnik szczerza się wirusa”.
Profesor, pytany o możliwość przyspieszenia szczepień, powiedział, że obecnie w trakcie badań na ludziach jest ok. 70 różnych szczepionek, przy czym niektóre są bardzo podobne do tych, które zostały już zatwierdzone. „W momencie wchodzenia na rynek kolejnych firm walka będzie się odbywała o wielkość dostaw i o redukcję cen, co w znaczący sposób przyspieszy szczepienia” – wyjaśnił Gut. W jego ocenie będzie to krwawa walka między firmami, które już mają dostęp do rynku, a tymi które będą chciały wejść. Dodał, że czeka nas duża kampania fake newsów deprecjonujących poszczególne firmy i produkty.
Od 4 marca 2020 r., gdy wykryto pierwszy przypadek zakażenia w Polsce, potwierdzono go u 1 mln 889 tys. 360 osób, z których 47 tys. 68 zmarło.
Materiał: PAP. Autor: Ewa Wesołowska